Rafał Trzaskowski znów zostawił Warszawę i wyjechał w Polskę by promować się przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej. W Lublinie opowiadał m.in. o tym, że trzeba... być jak Donald Trump! Paradne, biorąc pod uwagę, co o Trumpie mówili jego koledzy z partii, na czele z samym Donaldem Tuskiem.
Politycy Platformy Obywatelskiej połykają własny język po tym, jak Donald Trump z ogromną przewagą wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Ci, którzy jeszcze niedawno krytykowali, a nawet obrażali Trumpa, teraz próbują go chwalić, a nawet zarzekać się, że nic złego o nim nie mówili. Sam premier Donald Tusk dokonał niebywałego odwrotu, zaprzeczając rzeczywistości o wypowiedzianych wcześniej słowach, kiedy to zarzucał Trumpowi związki z Rosją.
Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Lublinie (to, że nie w Warszawie, zdążyliśmy się już przyzwyczaić), mówił o tym, że - uwaga! - trzeba być jak Trump!
Dzisiaj my musimy być jak jedna pięść, dokładnie tak jak Trump w wyborach prezydenckich. To się nam może podobać, czy nam się może nie podobać, ale trzeba korzystać z tych wzorców, które są efektywne. Mówić jasnym przekazem, mówić w sposób zdecydowany (...) Mówić po prostu wprost ludziom, jakie są zagrożenia
Mówił on również o ewentualnym kandydowaniu w wyborach prezydenckich 2025, co potwierdza, że spotkania te mogą mieć już charakter swoistej prekampanii.
- Powiem wam jedno, ja mogę powiedzieć za siebie: ja nie odpuszczę. Ja jestem zdeterminowany, ja jestem gotowy, do podejmowania wszystkich wyzwań, jak tylko KO podejmie decyzję, wszyscy nastawiamy się na ciężką pracę - stwierdził polityk PO.
Partia Donalda Tuska kandydata na prezydenta RP ma ogłosić w grudniu 2024 r.