Krajowa Rada Sądownictwa podjęła zdecydowane kroki w obronie porządku konstytucyjnego, zaskarżając do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Chodzi o nowelizację regulaminu urzędowania sądów powszechnych, ogłoszoną 30 września, która wprowadza rewolucyjne zmiany w funkcjonowaniu Systemu Losowego Przydziału Spraw Sędziom (SLPS).
Zamach na losowy przydział spraw
Nowe przepisy wzbudziły ogromne kontrowersje i falę krytyki. Opozycja oraz prezydent Karol Nawrocki ocenili, że zmiana ta w praktyce „likwiduje” losowanie sędziów w sądach. Największy niepokój budzi zapis, który pozwala przewodniczącemu wydziału, pod pretekstem „potrzeby poprawy efektywności pracy”, na ręczne wyznaczanie dwóch z trzech członków składu orzekającego. Zgodnie z nowymi zasadami, SLPS ma losować jedynie sędziego referenta, natomiast pozostali sędziowie mają być dobierani „według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu”.
Takie rozwiązanie to prosta droga do manipulacji i wywierania nacisków na sędziów. Jak celnie zauważają komentatorzy (m.in. Paweł Jabłoński z PiS), jeden losowo wybrany sędzia zawsze będzie mógł zostać przegłosowany przez dwóch sędziów dobranych manualnie. Prezydent Karol Nawrocki nazwał rozporządzenie „ostentacyjnym aktem bezprawia”, które ma umożliwić „ręczne sterowanie doborem sędziów pod polityczne potrzeby i oczekiwania rządzących”.
KRS: minister przekroczył uprawnienia
Krajowa Rada Sądownictwa w swoim wniosku do TK argumentuje, że przepisy rozporządzenia są w całości niezgodne z konstytucją. Główny zarzut dotyczy wykroczenia przez ministra sprawiedliwości poza delegację ustawową przy wydawaniu tych przepisów. Rada wskazuje, że ustawa "Prawo o ustroju sądów powszechnych" jasno stanowi, że sprawy przydzielane są losowo, a minister nie ma uprawnień do wprowadzania tak daleko idących wyjątków w drodze rozporządzenia.
Co więcej, KRS zażądała od Trybunału udzielenia zabezpieczenia. Miałoby ono polegać na natychmiastowym zakazaniu ministrowi Żurkowi oraz podległym mu prezesom sądów podejmowania jakichkolwiek działań wynikających z zaskarżonych przepisów, aż do czasu wydania ostatecznego orzeczenia przez TK.
Minister Żurek: "Wszystko zgodnie z prawem"
Szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek odpiera zarzuty, twierdząc, że „wszystko jest zgodnie z prawem”, a celem zmian jest przyspieszenie postępowań sądowych. W kuriozalnym oświadczeniu przekonywał:
„Eliminujemy ryzyko wyroków wydawanych przez nielegalne składy, a obywatel zyskuje pewność, że jego sprawa będzie rozpoznana szybko i przez niezależny sąd”.