Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Kołodziejczak jak z filmów Barei. Pean na cześć Tuska po pytaniu o "niezbyt alarmujące prognozy"

- Premier w tym temacie nie popełnił błędów i chyba jest człowiekiem, nie chyba, tylko na pewno jest człowiekiem, na którego dużo osób patrzy z podziwem, m.in. ja, za to, w jaki sposób też zarządza tym wszystkim, będąc na miejscu - takie słowa o Donaldzie Tusku dzisiaj wygłosił Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa.

Donald Tusk, Michał Kołodziejczak
Donald Tusk, Michał Kołodziejczak
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Od kilkunastu dni trwały transmitowane online i za pośrednictwem niektórych mediów "sztaby kryzysowe" - godzinne seanse, podczas których premier Donald Tusk pozwalał sobie na publiczne besztanie różnych instytucji i firm - czy to IMGW, czy Tauronu, czy Wód Polskich. Nie brakowało porównań - nawet ze strony przychylnych obozowi rządzącemu dziennikarzy - z politycznym spektaklem znanym głównie z republik bananowych czy wschodnich satrapii. 

To jednak, co robi Donald Tusk, nie pozostało przecież bez wpływu na działania podległych mu instytucji państwa i samorządów. Do niechlubnej historii tegorocznej powodzi przejdą słowa szefa rządu z 13 września, gdy przekonywał, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące", choć co innego wskazywali synoptycy IMGW czy wynikało ze zdjęć satelitarnych przesłanych przez Komisję Europejską.

- Premier w tym temacie nie popełnił błędów i chyba jest człowiekiem, nie chyba, tylko na pewno jest człowiekiem, na którego dużo osób patrzy z podziwem, m.in. ja, za to, w jaki sposób też zarządza tym wszystkim, będąc na miejscu

- stwierdził dzisiaj w Radiu Zet Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa. I dodajmy:

"Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki" - cytując Barejowskiego Jarząbka Wacława, trenera II klasy.

"Nie ma miejsca na rzeczy niedobre"

Istotę teatralnych sztabów Tuska tak w TV Republika opisywał redaktor naczelny stacji, Tomasz Sakiewicz.

- Sztaby kryzysowe mają się zajmować kryzysem, czyli rzeczą, która jest nieprzyjemna dla władzy, które z natury rzeczy mogą tej władzy szkodzić, to rzeczy dla władzy niedobre. Więc jeśli sztaby się transmituje, to unika się tych rzeczy niedobrych, wiec sztaby nie mogą spełnić swojej roli. (…) Mówi się np. "panie premierze, muszę panu przekazać, że jest pan świetny". To słyszeliśmy. Po to się nie wpuszcza TV Republika

- powiedział dziś na antenie stacji Tomasz Sakiewicz.

 



Źródło: niezalezna.pl, Radio Zet, 300polityka.pl

#Michał Kołodziejczak #Donald Tusk #powódź

dm