Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Koalicja 13 grudnia przygotowuje „skok” na Trybunał Konstytucyjny? „Wisienka na torcie” fatalnego budżetu

- Koalicja rządząca przygotowuje skok na Trybunał Konstytucyjny w 2026 roku - alarmuje poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. Wskazał, iż wynika to z planu budżetu na przyszły rok, ponieważ podważający Trybunał rządzący po raz pierwszy nie obcięli mu środków. Zamiast tego - zwiększyli je o ponad 20 miliardów złotych.

We wtorek posłowie Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, na której krytycznie wypowiedzieli się na temat planu budżetu państwa. Zbigniew Kuźmiuk wskazywał m.in., że rządząca koalicja tnie środki instytucjom, "których nie lubi". Wymienił tu Sąd Najwyższy, Krajową Radę Radiofonię i Telewizji oraz Instytut Pamięci Narodowej. Zaznaczył jednak, że inaczej sprawa ma się w przypadku nieuznawanego dotychczas przez koalicję 13 grudnia Trybunału Konstytucyjnego.

"Wisienka na torcie. O ile koalicja zdecydowała się ciąć budżety instytucji w obszarze sądownictwa, to tym razem oszczędzono Trybunał Konstytucyjny. Mianowicie, budżet Trybunału jest w takim samym kształcie, jak sam Trybunał zaproponował - o ponad 20 miliardów wyższy, niż w roku ubiegłym"

– mówił.

Poseł opozycji nie ma wątpliwości, iż oznacza to, że koalicja rządząca szykuje "skok na Trybunał". - Uznaje już, że będzie on funkcjonował zgodnie z konstytucją wtedy, kiedy już wybierze swoich przedstawicieli do tego Trybunału i w związku z tym uznano, że tym razem Trybunałowi pieniędzy ograniczać się nie będzie - stwierdził.

"To pokazuje Himalaje hipokryzji rządzących, którzy do tej pory głodzili Trybunał, a w sytuacji, kiedy będą mogli go przejąć, decydują o tym, żeby ten budżet aż o tyle powiększyć do kwoty ponad 75 miliardów złotych"

– powiedział.

Obsadzanie krzeseł w Trybunale

Obecnie w Trybunale Konstytucyjnym pozostają wakaty po czterech sędziach, którzy zakończyli dziewięcioletnią kadencję. Od grudnia 2024 roku nieobsadzone są miejsca po byłej prezes TK Julii Przyłębskiej, Piotrze Pszczółkowskim oraz Mariuszu Muszyńskim. Od kwietnia 2025 roku wolne jest także miejsce po sędzim Zbigniewie Jędrzejewskim. 20 grudnia tego roku kończy się kadencja sędziego Michała Warcińskiego, a na początku grudnia swoją zapowiadaną rezygnację z zasiadania w TK ma sformalizować Krystyna Pawłowicz.

Koalicja rządząca jest przekonana, że może wybrać również dwóch członków Trybunału "na zapas" - w miejsce sędziów, których kadencje wygasają w 2026 i 2027 r. Łącznie - w myśl polityków koalicji - można wybrać 8 na 15 członków Trybunału Konstytucyjnego.

Jeden z autorytetów prawniczych obecnie rządzących - były sędzia TSUE Marek Sajfan - oznajmił, że nawet jeśli prezydent zablokuje nominację wybranych sędziów TK, ich obsadzenie będzie możliwe, gdyż będą mogli przyrzekać... przed notariuszem

Warto zauważyć, że taka koncepcja pojawiła się w toku prac nad ustawami o TK w 2024 r. w Senacie. Mimo pewnych głosów sprzeciwu ze strony większości, poprawkę przyjęto na komisji. Potem pomysł ten przegłosowany został przez cały parlament. Ustawa została jednak skierowana do TK przez prezydenta w kontroli prewencyjnej. Ten uznał ją za niezgodną z konstytucją..

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane