"Wymarzony szef Instytutu dla Niemców", "znany głos niemieckiego interesu w polskim domu", "germanofil" - to tylko niektóre opinie o nowo powołanym szefie Instytutu Pileckiego prof. Krzysztofie Ruchniewiczu.
Dokładnie 5 listopada rozpoczyna się 5-letnia kadencja nowego dyrektora Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego. Został nim mianowany przez minister kultury i dziedzictwa narodowego Hannę Wróblewską prof. Krzysztof Ruchniewicz.
Opinie na temat nowego szefa Instytutu Pileckiego dotyczą głównie jego proniemieckich sympatii.
Znany głos niemieckiego interesu w polskim domu i autor takich obrzydliwości jak teza o tym, że polskie instytuty powinny finansować badania na temat... strat niemieckich poniesionych w Polsce po '45. Postać absolutnie obrzydliwa i ohydna
Czyli stało się - szefem Instytutu Pileckiego - polskiego narzędzia soft power do prowadzenia polskiej narracji w Niemczech został germanofil Ruchniewicz, cały życie finansowany przez niemieckie fundacje i niemiecki rząd (odsyłam do sponsorów wydziału którego jest szefem na UWr).… https://t.co/eqr9KX6rtV
— Szymon Janus (@sjanus_pl) November 4, 2024
Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński opublikował fragment raportu prof. Ruchniewicza, w którym autor postuluje, by wycenić wartość mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po II wojnie światowej.
Część z Państwa nie wierzy, że @KrzyRuch Ruchniewicz naprawdę postuluje aby wycenić wartość mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po II wojnie światowej.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) November 5, 2024
To niestety prawda – poniżej fragment raportu opublikowanego kilka miesięcy temu. Autorem raportu jest właśnie… pic.twitter.com/mKRYaieUL7
Publicystka historyczna Estera Flieger napisała wprost, że "jak profesor Ruchniewicz weźmie się za temat polskiej polityki pamięci, to nie będzie co zbierać i jeszcze Polska będzie płacić reparacje".
Jak profesor Ruchniewicz weźmie się za temat polskiej polityki pamięci, to nie będzie co zbierać i jeszcze Polska będzie płacić reparacje. To jest nieśmieszny żart. I tyle.
— Estera Flieger (@estera_flieger) November 4, 2024
John Bingham przytoczył życiorys prof. Ruchniewicza, w którym zawarł odznaczenia, medale i nagrody, które świadczą o jego dorobku naukowym i docenieniu go poza granicami Polski.
Wśród nich znalazł się wspomniany przez prof. Żerkę Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi RFN "za zaangażowanie na rzecz przyjaźni polsko-niemieckiej oraz jego pracę naukową w tym obszarze". Obecny szef Instytutu Pileckiego otrzymał go pięć lat temu. W późniejszych latach otrzymał medal upamiętniający 30. rocznicę Pokojowej Rewolucji i Zjednoczenia Niemiec "za szczególne zasługi dla relacji polsko-niemieckich i zaangażowanie obywatelskie" oraz był laureatem nagrody Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. W uzasadnieniu podkreślono jego "wybitne zasługi na rzecz porozumienia polsko-niemieckiego i idei europejskiej".
Nowy szef @InstPileckiego. Lista jest długa, mam nadzieję, że niczego nie pominąłem w imponującym eurodorobku Krzysztofa Ruchniewicza:
— John Bingham (@MrJohnBingham) November 5, 2024
2019: Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi RFN (Niemcy) „za zaangażowanie na rzecz przyjaźni polsko-niemieckiej oraz jego pracę naukową w tym… pic.twitter.com/4K3slZ6i8Q
Na liście znalazło się również kilkanaście niemieckich rad naukowych i organizacji, których jest członkiem. Wśród nich na uwagę zasługuje Polsko-Niemiecka Komisja Podręcznikowa, którego efektem jest czterotomowy podręcznik do historii. Książka została w lipcu br. dopuszczona do wykorzystania w szkołach przez MEN pod wodzą Barbary Nowackiej.
Sprawę opisał portal Niezalezna.pl.