- Doktryna Neumanna obowiązuje w Senacie przez całą kadencję i będzie obowiązywała, dopóki marszałkiem jest Tomasz Grodzki i większość ma jego ekipa, ekipa Neumanna - powiedział w programie #Jedziemy Marek Pęk, wicemarszałek Senatu. Polityk PiS wskazał, że jedynie przejęcie większości w Senacie przez PiS pozwoli na uchylenie immunitetowi Grodzkiemu.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie przedstawiła kolejny wniosek o zniesienie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Sprawa związana jest z Fundacją Pomocy Transplantologii. Według śledczych fundacja ta była wykorzystywana do przestępstw finansowych i korupcji na dużą skalę.
Zgodnie z ustaleniami prokuratury, suma korzyści majątkowych pozyskanych w wyniku tych przestępstw i korupcji, pod pozorem działalności Fundacji Pomocy Transplantologii, przekracza 1,5 miliona złotych. Tomasz Grodzki, obecny marszałek Senatu, był jednym z twórców tej fundacji.
O tę sprawę był pytany w programie #Jedziemy Marek Pęk, wicemarszałek Senatu.
"U marszałka Grodzkiego nie nastąpiła żadna refleksja. Doktryna Neumanna obowiązuje w Senacie przez całą kadencję i będzie obowiązywała, dopóki marszałkiem jest Tomasz Grodzki i większość ma jego ekipa, ekipa Neumanna. Ja wiele miesięcy temu domagałem się w imieniu senatorów PiS od marszałka Grodzkiego, by poddał procedowaniu pierwszy wniosek prokuratury. Później, kiedy domagałem się, by się zrzekł immunitetu i stanął w odwadze cywilnej przed wymiarem sprawiedliwości i oczyścił się z zarzutów ostrzegałem, że wszelkie inne sposoby załatwienia sprawy będą zamieceniem jej pod dywan"
Wskazał też, że "marszałek Grodzki się z tej sprawy nie oczyścił - zamiótł ją tchórzliwie pod dywan i ona teraz wybucha z nowym natężeniem".
"Te zarzuty, o których się dowiadujemy z mediów są daleko bardziej bulwersujące niż te pierwotne. Tak naprawdę tą sprawę mogą rozwiązać tylko wybory. O tym będą te wybory. Większość w Senacie musi przejąć PiS. Grodzki nie może być dalej marszałkiem. Kiedy pojawi się ten wniosek w Senacie, to już nowa większość na pewno marszałka Grodzkiego, zgodnie z doktryną Neumanna chronić nie będzie i on stanie przed wymiarem sprawiedliwości jak każdy obywatel"
Wicemarszałek Senatu dodał, że "w takiej sytuacji każdy inny normalny Polak miałby postawione zarzuty i niezawisły sąd by decydował o tym, czy te zarzuty się potwierdzają, czy powinien ponieść odpowiedzialność karną".