Rewolucja seksualna w podstawówkach » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Hymn partyjnego Campusu i partii Tuska. A teraz chcą ścigać za mowę nienawiści

Campus Polska Przyszłości to impreza, na której nie ma polityki i polityków, bowiem oferuje ucztę intelektualną młodemu pokoleniu. Z kolei piosenka Cypisa "j... PiS" to wyraz szacunku i otwartości do inaczej myślących. Taką rzeczywistość kreuje Koalicja Obywatelska, która teraz przymierza się do ścigania mowy nienawiści.

Rafał Trzaskowski i Donald Tusk
Rafał Trzaskowski i Donald Tusk
Rafał Trzaskowski i Donald Tusk - X/Campus Polska Przyszłości

Didżej Adam Szłapka, dla niepoznaki minister ds. Unii Europejskiej, kolejny Sławomir Nitras, kontynuujący tradycję swoich wpadek na olsztyńskim Campusie - wszak to właśnie tam kilka lat przed powrotem KO do władzy obiecywał "opiłowanie katolików" z rzekomych przywilejów - ależ się spisali! "Je... PiS, je... PiS" krzyczeli młodzi uczestnicy partyjnego spędu w amoku silent disco. Ktoś ten "hit" zaproponował, zaakceptował i puścił do słuchawek. Nie był to absolutnie przypadek. To, że jakiś 20-latek w taki sposób obraża inaczej myślących i partię, której nie znosi - to jedno. Może nawet to jego prawo, aczkolwiek działo się to w miejscu publicznym. Ale że w mowie nienawiści czynny udział biorą ministrowie rządu - a słyszeliśmy przez szereg dni, że Campus jest imprezą apolityczną - to już inna sprawa. 

To się nazywa "pojednanie" 

Tyle zostało z "wiekopomnych" słów premiera Donalda Tuska z expose: "Rozliczymy, naprawimy krzywdy i pojednamy". Rozliczenia idą "pełną parą" z pogwałceniem praworządności, krzywdy naprawiane są byłym esbekom, komunistycznym trepom z wojska oraz redaktorom zwolnionych z TVP po 2015 roku - czas pokazał, że w sporej części absolutnie słusznie zamknięto przed nimi media publiczne - a pojednanie to "je... PiS". 

Czterdziesto- i pięćdziesięciolatkom w krótkich spodniach wydaje się, że jak się będą stroić na Kubę Wojewódzkiego i trzydziestolatków, to młodzi ich kupią i będą trendy. Na miejscu tych podstarzałych chłopców uważałbym, by kiedyś wahadło się znowu nie obróciło. Bo wtedy o organizację Campusu będzie trudniej - jeśli tylko któryś prezydent podpisze ustawę o mowie nienawiści. Ba, według proponowanych przez resort sprawiedliwości przepisów, inicjatorzy partyjnej posiadówki mogliby pójść siedzieć. 

Chcą ścigać za mowę nienawiści. Zacznijcie od Campusu

Artykuł 119 z kodeksu karnego wedle rządzących ma brzmieć: "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, niepełnosprawności, wieku, płci, orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że zaczadzeni antypisowcy będą skłonni uprawiać gimnastykę i tłumaczyć, że wcale nie chodzi o wyzywanie 7,5 mln ludzi głosujących na PiS, a zwykłą piosenkę i zabawę. Tylko aż trudno mi sobie wyobrazić natłok żółtych pasków i gorączkowych pytań od dziennikarzy do Jarosława Kaczyńskiego, gdyby to jego politycy pod płaszczykiem spotkania z prawicową młodzieżą wulgarnie obrażali Donalda Tuska i wyborców KO. 

Tego jeszcze nie grali - rząd i partia, które wprost nawołują do nienawiści chcą ścigać i wsadzać do więzienia za... mowę nienawiści. Wystarczy spojrzeć na całego w skowronkach ministra Szłapkę na Campusie, jak im się podoba określenie "je...". Zacznijcie od siebie, niedojrzali politycy. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Koalicja Obywatelska #Campus Polska Przyszłości

Grzegorz Wszołek