Portal gazeta.pl przeprowadził wywiad z Vincentem Viktorem Severskim, funkcjonariuszem SB odpowiadającym za rozpracowywanie "Solidarności" w okresie PRL. "Ekspert" zasugerował w nim, że Antoni Macierewicz jest... rosyjskim agentem. Z kolei odnosząc się do płk. Ryszarda Kuklińskiego i jego dokonań oświadczył, że "cała ta historia od strony modus operandi, którą Polakom sprzedano, jest nic niewarta".
Na portalu gazeta.pl, należącym do koncernu Agora, opublikowano wywiad z Vincentem Viktorem Severskim. Mężczyzna był funkcjonariuszem wywiadu w PRL - swoją pracę rozpoczął w 1982 roku w Wydziale XI Dep. I MSW (dywersji ideologicznej).
Do jego obowiązków należało rozpoznanie osobowe działalności obcych służb specjalnych, które miały prowadzić "dywersję ideologiczną" wobec Polski. Oprócz tego, Severski zajmował się rozpracowywaniem "Solidarności". Mimo takiej przeszłości w 1990 roku został pozytywnie zweryfikowany i zwolniony z pracy w wywiadzie. Po pewnym czasie powrócił do pracy w służbach.
Jakimi przemyśleniami podzielił się Severski z czytelnikami portalu Agory? Jedno z pytań dotyczyło tego, czy Adam Macierewicz jest rosyjskim agentem.
"Biorąc pod uwagę rozmiar szkód, które Antoni Macierewicz spowodował w polskiej obronności oraz służbach specjalnych, wkomponowywałoby się to w modus operandi. Ale dowodów twardych nie mam"
Inne pytanie dotyczyło niezwykle ważnej dla historii Polski i świata postaci, jaką był gen. Ryszar Kukliński. Gdy dziennikarka wspomniała, że "Kukliński był odznaczany jako polski bohater, który współpracował z USA ze szlachetnych pobudek, ryzykując życie", dodała, że Severski "uśmiechnął się pobłażliwie". Następnie zaatakował gen. Kuklińskiego.
"Ta oficjalna historia się nie klei i zawodowcy to wiedzą. Możliwe, że Kukliński miał przekonanie, że robi rzeczy wzniosłe, aczkolwiek znając jego życie, wątpię w to. Natomiast cała ta historia od strony modus operandi, którą Polakom sprzedano, jest nic niewarta. Wiem to od źródła. Kiedy agent nie może już działać wywiadowczo, wykorzystuje się go do propagandy. Kukliński przekazywał Amerykanom informacje dotyczące potencjału obronnego PRL i ZSRR – koniec kropka. Ale zostawmy to. To były inne czasy"