W piątek Sejm nie przyjął o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckiego projektu ustawy o zapewnieniu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wyniki głosowania pokazały wprost - koalicja 13 grudnia jest podzielona. I to konkretnie.
Za odrzuceniem prezydenckiego projektu w pierwszym czytaniu głosowało 203 posłów, przeciw było 211, a 12 wstrzymało się od głosu. Głosy "przeciw" polityków koalicji Donalda Tuska zaważyły - w szczególności posłów Polski 2050.
Donald Tusk nie krył zdenerwowania po tym głosowaniu.
- To jest zły znak ze strony Polski 2050 i marszałka Hołowni. W sprawie CPK mamy swoją mądrą, sensowną wersję z kolejami dużych prędkości. Jest racjonalna i zaczęliśmy to budować. Nie chcemy, żeby nam w tym przeszkadzali ci, którzy narysowali tysiąc plansz, wydali setki milionów złotych na swoje pensje i niczego nie zrobili. Prezydent Nawrocki jest po stronie tamtych ludzi. Jest mi przykro, że marszałek Hołownia i tak duża grupa posłów z jego ugrupowania stanęła w tej kwestii po stronie prezydenta Nawrockiego, bo to bardzo źle wróży na przyszłość - podkreślił Tusk.
Jeszcze tego samego dnia na sali sejmowej ze strony Hołowni padły do Tuska słowa: "najwyższy już czas odejść w niesławie".
- Wyjaśniłem to panu premierowi. Moje wyjaśnienia zostały przyjęte. Nie jest to w żaden sposób naruszenie czy koalicji, czy naszego stosunku do meritum tej ustawy do tego, co się w niej znajduje. Rozstaliśmy się w zgodzie, w pokoju więc nie należy się tu chyba doszukiwać jakichś specjalnych sensacji – ocenił marszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarzami po głosowaniu ws. CPK.
Dziś temat spięcia między Polską 2050 a resztą koalicji 13 grudnia był tematem rozmowy w TV Republika, w programie Miłosza Kłeczka "Wysokie napięcie".
Osmalak: Chcemy być pewną alternatywą
Łukasz Osmalak, poseł Polski 2050, stwierdził, że w jego ocenie nie można mówić o "rozpadzie koalicji".
- Nie patrzę na to w ten sposób, że jest rozłam w koalicji. Nie powiedziałbym, że miłość kwitnie, ale każdy w koalicji ma prawo mieć własne zdanie i wielokrotnie o tym mówiłem. Część naszych posłów, Polski 2050, razem z marszałkiem Szymonem Hołownią, uważa, że ten projekt powinien jako projekt prezydencki, podpisany przez 200 tys. osób i 4000 osób wzięło udział w konsultacjach społecznych, [być dalej procedowany]. W mojej opinii, z szacunku do tych ludzi, ten projekt do pracy w komisji powinien trafić. (...) Ja osobiście uważam, że w tym projekcie jest wiele niedobrych rzeczy, np. zabranie środków dla lokalnych portów lotniczych jest złym rozwiązaniem i tego nie popieram
- powiedział Osmalak.
Wskazał, że po 2023 r. Polska 2050 stwierdziła, że "niezależnie od wszystkiego chcemy być pewną alternatywa i pokazać, że w niektórych sytuacjach myślimy inaczej i działamy inaczej".
- Szacunek do tych wszystkich osób, które złożyły projekt obywatelski, w mojej opinii jest bardzo poważnym argumentem. Uważam, że wyrzucenie tego ad hoc jest nieuczciwe w stosunku do wszystkich osób, które chcą, by to było procedowane - dodał poseł.
Zalewska: Im szybciej, tym lepiej
Europoseł PiS, Anna Zalewska, dodała, że "gdy nie wiadomo o co chodzi, to przy tej rozkładającej się koalicji - oby jak najszybciej - trzeba zdobywać te frukty, które mogą pozwolić na utrzymanie się na powierzchni 2-3 proc. poparcia dla partii Hołowni".
On sam rezygnuje, po spotkaniu w łonie partii, to partia namawia, by został wicemarszałkiem, Szymon Hołownia oddaje władzę, twierdząc, że ktoś inny powinien się tym zająć. To rozkład nie tylko Polski 2050, ale rozkład całej koalicji. Wścieklizna Donalda Tuska to stan chorobowy - przed nami budżet [głosowanie nad ustawą budżetową na rok 2026], tam absolutna katastrofa. Im szybciej, tym lepiej. Jeśli Szymon Hołownia dokłada się do tego, to może z tego powodu będzie dobrze zapamiętany
- dodała.