Żadnych represji, prześladowań. Polakom żyje się dobrze, mogą bez przeszkód uczyć się ojczystego języka i organizować obrzędy narodowe. Przyznam, że bardzo ciężko czyta się takie słowa, widząc, co dzieje się w łagrze z Andrzejem Poczobutem, w którym łukaszyści torturują go psychicznie i fizycznie.
Borys jest teraz dyrektorką szkoły języka polskiego na Białorusi, ale przez lata sama była na celowniku reżimu, przez ponad rok przebywała w areszcie.
Ocenę słów wypowiedzianych przez Borys zostawiam Czytelnikom, jednak pamiętajmy, że Łukaszenka niczego nie robi przypadkowo, a zwłaszcza nie wypuszcza z więzień z odruchu serca. Zawsze coś za tym stoi. Być może wywiad ten jest właśnie taką spłatą „długu wdzięczności” ze strony Borys.
Zwłaszcza że takich wywodów, w których byli więźniowie polityczni nagle chwalą życie na Białorusi, było co nie miara. Nie chce mi się wierzyć, że była szefowa ZPB, zasłużona dla polskiej społeczności na Białorusi, rzeczywiście wierzy w słowa, które wydrukowała gadzinówka.