Dzieje się tak przede wszystkim dzięki wartościom i świadomości korzeni, z których one wypływają: „Brońmy wolności słowa i swobody wyrażania przekonań. Chrońmy wolność religijną, także dla najbardziej prześladowanej dziś na świecie religii. Nazywa się ona chrześcijaństwem” – nawoływał prezydent Trump. Zdaniem przywódcy mocarstwa dziś stanowczo zagrażają Zachodowi masowa migracja i nieprzemyślana polityka energetyczna. Z taką wizją ładu globalnego doskonale korespondowało w ONZ przemówienie Karola Nawrockiego. Skupiał się on może bardziej na zagrożeniu ze strony Rosji, podkreślał jednak, że to, co odwodzi Europę od poważnego potraktowania zewnętrznych zagrożeń, to „pogrążenie się w ideologicznym szale, który doprowadził do złych decyzji”. Polska najwyraźniej staje się filarem nowego porządku.
Manifest alt-Zachodu
Podczas przemowy na forum ONZ prezydent Donald Trump zaprzeczył, jakoby był izolacjonistą i przyjacielem Rosji, o co wiele mediów go oskarżało. Jego słowa są wręcz manifestem czegoś, co można by określić mianem alt–Zachodu – cywilizacyjno międzynarodowej formacji, która odchodzi od dotychczasowego ładu liberalnego, równocześnie wcale nie popadając w chaos wojny wszystkich ze wszystkimi.