Mamy za sobą dwie wielkie ery ludzkości. Erę Adwentu – budzenia się poczucia świętości, boskości i Boga oraz tęsknoty za Nim i poszukiwania Go. A następnie erę spełnionego Adwentu: Bożego narodzenia oraz radowania się tym przez dwa tysiące lat.
Przez ten czas co roku był przeżywany Adwent i jego spełnienie. A w jakim momencie dziejów znajdujemy się obecnie? Czy jeszcze tęsknimy za Nim i radujemy się z Jego narodzenia? Czy słowa Karla Rahnera, napisane kilkadziesiąt lat temu, są jeszcze prawdziwe? Rahner pisał: „I znów jest Adwent w Twoim Kościele, Boże. Znów wracamy do modlitwy i wyglądania, pieśni nadziei i obietnicy”. Wydaje się jednak, że zasadniczo żyjemy już w innym czasie, do którego doprowadził trwający kilka wieków proces, określony przez Daniela Bella jako proces „wielkiej desakralizacji”. Obecny czas nazywa się epoką postchrześcijańską. Bardziej adekwatnym jej określeniem jest „era przedadwentowa”. Martin Heidegger stwierdza bowiem: „w dziejach świata wygasł blask boskości”, a nasz czas „zmarniał aż tak, że nie potrafi już rozpoznać, iż brak Boga jest właśnie brakiem”.