Stefan W.
Nowe fakty ws. Stefana W. Próbował wedrzeć się na teren Pałacu Prezydenckiego!
Zaledwie dzień po swoim zwolnieniu z więzienia Stefan W. usiłował wedrzeć się w nocy na teren Pałacu Prezydenckiego. Jak się okazuje, o swoich planach miał opowiadać koledze z więzienia, a także rodzinie. Zapowiadał, że chce „zrobić coś dużego, o czym wszyscy będą mówić”.
"Od zawsze miał nierówno pod sufitem". Znajomi Stefana W. opowiadają o jego bandyckiej przeszłości
Stefan W. 8 grudnia 2018 roku wyszedł z więzienia po odsiedzeniu 5 lat i 6 miesięcy za napady na placówki bankowe. 13 stycznia 2019 roku z zimną krwią na oczach tysięcy gdańszczan zamordował prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza. Osoby, które znają mordercę od lat mówią jasno: "To jest chłopak, który od zawsze miał nierówno pod sufitem, był niezrównoważony i trzeba było na niego uważać". Okazuje się, że bandyta od dawna odgrażał się, że z chęcią zamordowałby wszystkich, którzy "wpakowali go do pierdla".
Stefan W. był skazany za napady na banki. Dostał 5,5 roku więzienia. Niedawno wyszedł na wolność
Stefan W., który zaatakował wczoraj prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza był notowany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. W 2014 roku został skazany na 5 i pół roku więzienia za napady na banki. Niedawno wyszedł z więzienia.