Raport Witolda
Ucieczka z piekła
„Za drutami, na wielkim placu, inny uderzył nas widok. W nieco fantastycznym, pełzającym po nas ze wszystkich stron świetle reflektorów widoczni byli jacyś ludzie – z wyglądu – niby ludzie, lecz jakże z zachowania raczej do zwierząt dzikich podobni /bezwzględnie obrażam tu zwierzęta – niema w języku naszym jeszcze na takie stwory określenia/… z drągami w ręku, rzucający się z dzikim śmiechem na pojedynczych kolegów naszych, bijąc po głowach, kopiąc leżącego już na ziemi w nerki, w inne czułe miejsca ciała, wskakując butami na klatkę piersiową, brzuch zadając śmierć z niesamowitym jakimś chichotem. Ach! Więc zamknęli nas w zakładzie dla obłąkanych…”. To pierwsze wrażenia porucznika Pileckiego, który we wrześniu 1940 roku pozwolił wywieźć się do niedawno utworzonego przez Niemców obozu koncentracyjnego w Auschwitz.