„Rozumiemy, że istnieje ryzyko” – stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał jednak: „W tej chwili największym wrogiem jest panika. A wszystkie te informacje tylko wywołują panikę, a nam nie pomagają". W ten sposób odniósł się do medialnych spekulacji na temat daty ataku Rosji na Ukrainę.
Portal Politico napisał w sobotę, powołując się na trzy niezależne źródła we władzach USA, Wielkiej Brytanii i Ukrainy, że do inwazji rosyjskiej mogłoby dojść w środę 16 lutego.
Jak już dzisiaj informowaliśmy, natychmiast zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy, które zaapelowało: "Należy zachować spokój, zjednoczyć się wewnątrz kraju oraz unikać działań, które destabilizują sytuację i powodują panikę"
Sytuację skomentował również prezydent Wołodymyr Zełenski. Stwierdził, że spekulacje o zbliżającym się rosyjskim ataku podsycają „panikę". Tłumacząc, iż takie sytuacje mają szkodliwy wpływ na gospodarkę i morale obywateli.
„Rozumiemy zagrożenia. Rozumiemy, że istnieje ryzyko” – powiedział Zełenski.
„W tej chwili największym wrogiem jest panika. A wszystkie te informacje tylko wywołują panikę, a nam nie pomagają” – podkreślił prezydent Ukrainy.
"Jeśli ktoś ma dodatkowe informacje w sprawie tego, że na sto procent 16 (lutego) rozpocznie się wtargnięcie Rosji na Ukrainę, to proszę nam je przekazać. My pracujemy codziennie. Otrzymujemy informacje od naszego wywiadu"
- stwierdził Zełenski.