Koalicja grup zbrojnych w zamieszkanej głównie przez Tuaregów północnej części Mali twierdzi, że zabiła oraz zraniła dziesiątki rosyjskich najemników z grupy Wagnera. Do ostrych starć miało dojść w trakcie bitwy niedaleko granicy z Algierią.
Na tym jednak nie koniec. Ruch malijskich rebeliantów w oświadczeniu przekazał również, że przejęto wiele pojazdów opancerzonych, ciężarówek oraz cysterny.
Z treści oświadczenia wynika, że po stronie rebeliantów zginęło zaledwie dwóch żołnierzy, a 10 zostało rannych. Miało dojść również do wypadku z udziałem ich śmigłowca, który rozbił się podczas rutynowej misji. Niemniej, wszyscy znajdujący się na pokładzie - uszli z życiem.
O grupie Wagnera zrobiło się szczególnie głośno, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. To właśnie ci najemnicy znani są ze szczególnego okrucieństwa - także w Afryce.
Po śmierci Prigożyna, wodza Wagnerowców, co jakiś czas słychać o kolejnych doniesieniach wokół grupy.