W Mińsku dobiegł końca wielotysięczny pochód pod hasłami uwolnienia więźniów politycznych; milicja nadal zatrzymuje pojedynczych uczestników protestu. Ogółem w niedzielę zatrzymano na Białorusi ponad 140 osób - podało Centrum obrony praw człowieka Wiasna.
Zdecydowaną większość spośród ponad 140 osób zatrzymano w Mińsku - wynika z listy opublikowanej przez Centrum Wiasna.
Pod wieczór uczestnicy demonstracji w stolicy Białorusi rozeszli się, ale milicja zatrzymywała nadal pojedyncze osoby. Wcześniej do zatrzymań doszło w kilku miejscach: na prospekcie Dzierżyńskiego, koło stacji metra Michałowa i na prospekcie Zwycięzców. Pochód w Mińsku odbywał się bez zezwolenia władz. Protestujący maszerowali kolumnami w różnych częściach stolicy.
Agencja Intefax-Zapad oszacowała liczbę uczestników na ponad 100 tysięcy.
Milicja zatrzymywała osoby z biało-czerwono-białymi flagami, używanymi przez opozycję, i inną symboliką opozycyjną. W rejonie obelisku Mińsk – Miasto Bohater, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy ludzi, milicja użyła armatek wodnych. Stołeczna milicja potwierdziła ich zastosowanie uzasadniając to tym, że zgromadzenie odbywało się bez zgody władz.
W innym rejonie Mińska demonstrujący unieruchomili armatkę wodną wylewając płyn barwiący ze zbiorników.
Uczestnicy pochodu w Mińsku żądali uwolnienia wszystkich zatrzymanych podczas wcześniejszych demonstracji i przetrzymywanych w areszcie przy ul. Akreścina. Grupa protestujących doszła do murów aresztu i pod bramę, skandując hasła z żądaniami zwolnienia zatrzymanych. Do aresztu podjechały furgonetki milicyjne, rozpoczęły się zatrzymania i zgromadzeni rozbiegli się, ukrywając się w bramach i na klatkach schodowych okolicznych domów.
Milicja zatrzymywała w niedzielę uczestników demonstracji odbywających się także w regionach Białorusi, w dużych miastach: Brześciu, Grodnie, Witebsku i Mohylewie i mniejszych ośrodkach: Bobrujsku i Żodzinie. W Homlu zatrzymana została dziennikarka portalu Silnyje Nowosti Nadzieja Pużyńska. Wcześniej aresztowanych zostało dwoje redaktorów portalu: Hanna i Dzjanis Jaksztasowie.
Cotygodniowe niedzielne manifestacje w Mińsku, gromadzące mimo represji tysiące osób, są częścią ruchu protestu przeciwko Alaksandrowi Łukaszence. Rozpoczęły się po wyborach szefa państwa z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników zwyciężył Łukaszenka. Są one powszechnie uważane za sfałszowane.
More photos from today’s #protest march in #Minsk, #Belarus: estimated 100,000 joined the protest, police used water cannons to disperse the protesters pic.twitter.com/zGEHiC4TZt
— Alex Kokcharov (@AlexKokcharov) October 4, 2020
Супрацьстаянне пратэстоўцаў з вадамётам сёння ў Менску.
— Белсат TV (@Belsat_TV) October 4, 2020
Відэа: @Belsat_TV pic.twitter.com/wPDiadsGD2
Вось такая калона пратэстоўцаў рушыла на Пушкінскай у Менску.
— Белсат TV (@Belsat_TV) October 4, 2020
Відэа даслалі чытачы @Belsat_TV pic.twitter.com/0xMhpwZHaU
Вось такая калона пратэстоўцаў рушыла на Пушкінскай у Менску.
— Белсат TV (@Belsat_TV) October 4, 2020
Відэа даслалі чытачы @Belsat_TV pic.twitter.com/0xMhpwZHaU
In #Minsk water canon is running away from people who are dismantling it on the go. #Belarus pic.twitter.com/v9qqkzutoP
— Belarus Free Theatre (@BFreeTheatre) October 4, 2020