Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Zapał Niemców do przyjmowania uchodźców zmalał. Afgańscy migranci nie są już zgodnie witani

Obecnie Unia Europejska nie ma w sprawie migrantów wspólnej strategii działań. Niemcy zapytani o przyjmowanie kolejnych osób są mocno podzieleni. Tylko połowa Niemców opowiada się za przyjęciem większej liczby afgańskich migrantów - wynika z sondażu opublikowanego przez portal rnd. Serwis zaznacza, że "wśród państw członkowskich z Europy Wschodniej nie ma ani jednego zwolennika przyjmowania migrantów".

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Jak przewiduje UNHCR blisko pół miliona Afgańczyków może w najbliższych tygodniach lub miesiącach próbować uciec z kraju przed reżimem talibów. „Jednak szanse na znalezienie azylu dla tych ludzi są niewielkie. Bezpośredni sąsiedzi - Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Pakistan - wyraźnie już oświadczyli, że nie chcą przyjmować uchodźców z Afganistanu” – przypomina rnd.

W krajach Europy Wschodniej, które „podczas dużej fali uchodźców w 2015 roku nie wykazały prawie żadnej chęci przyjmowania migrantów z klucza UE, panuje duża doza powściągliwości” – dodaje portal. W ankiecie przeprowadzonej przez rnd wśród ambasad państw członkowskich UE z Europy Wschodniej nie było ani jednego głosu, potwierdzającego chęć przyjęcia Afgańczyków spoza puli osób należących do współpracowników i pomocników tych krajów.

Jak podkreśla rnd, „w byłym bloku wschodnim nie ma tradycji przyjmowania uchodźców. Już w 2015 roku prawicowe konserwatywne rządy w Polsce i na Węgrzech zdobyły punkty w kraju, wyraźnie wypowiadając się przeciwko imigrantom”. Ale, jak podkreśla portal, „czasy zgodnego powitania” migrantów skończyły się także w Niemczech.

Z sondażu instytutu YouGov wynika, że 46 proc. Niemców jest przeciwnych przyjęciu większej liczby uchodźców z Afganistanu, a 47 proc. opowiada się za. Jednak zwolennicy przyjęcia stawiają warunek: jeden na czterech z nich chciałby, aby Niemcy przyjęły Afgańczyków tylko wtedy, gdy inne kraje UE także to zrobią.

Obecnie UE nie ma w sprawie migrantów wspólnej strategii działań, ponadto „od dawna podąża inną drogą: za pomocą pieniędzy i perswazji woli zatrzymać ludzi w regionie. Tam są narażeni na nędzne warunki, więc ich chęć ucieczki nie minie”

– podsumowuje rnd.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#świat

Michał Gradus