Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Polski rząd był za to krytykowany. Teraz Niemcy chcą Afgańczykom „pomagać na miejscu”

- Zdaniem niemieckiej koalicji, celem polityki migracyjnej musi być w pierwszym rzędzie pomoc na miejscu w samym Afganistanie - powiedział Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych Niemiec. Internauci zauważają, że przed kilkoma laty rząd polski za postulowanie "pomocy na miejscu" poszkodowanym w konfliktach na Bliskim Wschodzie był mocno krytykowany w Europie.

Horst Seehofer
Horst Seehofer
fot. European People's Party - AAA_2194, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=74225724

Przejęcie władzy przez Talibów w Afganistanie doprowadziło do licznych wyjazdów z kraju. Eksperci spodziewają się - w związku z aktualną sytuacją w tym państwie - kolejnej fali migracji do krajów europejskich, a także - sąsiadujących z Afganistanem.

Rządy państw Europy nieśmiało deklarują się co do liczby uchodźców z Afganistanu, których są w stanie przyjąć. 

Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych Niemiec, zdementował odważne szacunki, jakoby nasz zachodni sąsiad miał spodziewać się od 300 tysięcy do 5 mln uchodźców. - Nie ma żadnej prognozy co do oczekiwanej ich liczby - powiedział niemiecki minister.

W Niemczech toczy się dyskusja na temat tego, jak reagować na możliwy kryzys migracyjny. Polityka "herzlich wilkommen" zastosowana podczas kryzysu w 2015 r. zdobyła w Niemczech całkiem spore grono krytyków. 

Tym razem Niemcy chcą działać inaczej. Horst Seehofer zapowiedział, że - według rządzącej koalicji - celem polityki migracyjnej "musi być w pierwszym rzędzie pomoc na miejscu w samym Afganistanie". Niemcy przewidują specjalne środki dla osób wymagającej szczególnej ochrony, ale co do zasady kierunkują się na pomoc udzielaną w Afganistanie lub krajach z nim sąsiadujących.

Internauci zauważyli, że politykę "pomocy na miejscu" podczas poprzedniego kryzysu migracyjnej realizował konsekwentnie rząd Zjednoczonej Prawicy w Polsce, co spotykało się z głośną krytyką ze strony Zachodu i groźbą nałożenia na nasz kraj sankcji. 

Do pobliskiego Uzbekistanu trafiło już z Afganistanu ok. 1500 uchodźców - podaje dzisiaj AFP. Władze w Taszkiencie nie potwierdzają tej informacji.

Talibowie kontrolują wszystkie przejścia graniczne Afganistanu, a droga powietrzna uważana jest za jedyny sposób na ucieczkę z tego kraju.

 



Źródło: niezalezna.pl, dw.com,

md