"Nie do zaakceptowania będzie sytuacja, w której za kilka miesięcy wciąż nie będzie opinii Komisji Europejskiej ws. polskiego KPO, nie będziemy otrzymywać środków, a jednocześnie będziemy żyrować kredyt, z którego są wypłacane środki dla innych państw" - powiedział europoseł Adam Bielan. Dodał, że Polska mogłaby pozwać Komisję Europejską do TSUE, gdyż działa ona poza prawem.
Prezes Partii Republikańskiej został zapytany w czwartek w TVN24 o swoją niedawną sugestię o możliwym wycofaniu się Polski z europejskiego Planu Odbudowy.
"Ja nigdy nie powiedziałem, że Polska nie powinna otrzymywać pieniędzy z Funduszu Odbudowy, wręcz przeciwnie, należy zrobić wszystko, żeby te pieniądze otrzymać" - oświadczył europoseł. "Natomiast w sytuacji, w której tych środków nie będziemy otrzymywać, przez kolejne tygodnie, miesiące, Komisja Europejska mimo zobowiązania, które na nią nakładają rozmaite akty prawne nie wyda opinii ws. KPO - przypomnijmy, że miała tę opinię wydać od 1 sierpnia ub.r. - to musimy się zastanowić, co w tej sytuacji robić" - dodał polityk.
Odnosząc się do możliwego wycofaniu się Polski z Planu Odbudowy, Bielan podkreślił, że "nie do zaakceptowania będzie sytuacja, w której za kilka miesięcy wciąż nie będzie opinii Komisji Europejskiej ws. polskiego KPO, nie będziemy otrzymywać środków, a jednocześnie będziemy dalej żyrować kredyt, z którego są wypłacane środki dla innych państw".
Bielan wyraził nadzieję, że urzędnicy KE nie będą w tej sprawie podejmować decyzji politycznych. Jego zdaniem, Komisja, nie wydając opinii do KPO, działa poza prawem.
Polska - teoretycznie - mogłaby pozwać Komisję do TSUE. Być może to trzeba rozważyć, ale dotąd tego nie robiliśmy, bo nasi negocjatorzy uważali, że jest możliwość porozumienia. Ja wciąż liczę - mimo upływu czasu - że do tego porozumienia dojdzie
- oświadczył europoseł.
Nie chcę w tej chwili zakładać czarnego scenariusza, musimy być gotowi na wszystkie warianty. Nasi negocjatorzy na takie warianty są gotowi
- zapewnił Bielan.