Polska do tej pory nie otrzymała należnych środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy. -Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia Polska powinna rozważyć opuszczenie Funduszu, ponieważ nasz kraj "żyruje kredyty UE", a jednocześnie "nie ma z tego ani euro".
Woś zapytany w środę w radiowej Trójce, czy Polska powinna rozważyć opuszczenie Europejskiego Planu Odbudowy zauważył, że "gigantyczne kredyty" unijne "Polska żyruje, a nie ma z tego ani złotówki, ani euro".
"Jeżeli tak by miało być, to czemu mamy żyrować te kredyty, obligacje, które Unia Europejska zaciąga?"
- powiedział wiceszef MS.
Dopytywany, czy jest za tym, by Polska opuściła Fundusz Odbudowy, Woś przyznał, że trzeba taki pomysł rozważyć.
"Trzeba szukać takich rozwiązań, które zabezpieczą interes Rzeczypospolitej. Nie jest w interesie Rzeczpospolitej spłacać obce kredyty, gdy nie mamy z tego ani jednego euro"
- powtórzył.
Woś był pytany o tę kwestię w kontekście słów szefa resortu Sprawiedliwości i prezesa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Szef MS został zapytany o słowa lidera Partii Republikańskiej, europosła Adama Bielana, który mówił w poniedziałek, że "do końca marca musimy podjąć jakąś decyzję w związku z niewydaniem opinii do polskiego KPO, ewentualnie nawet o wycofaniu się z Funduszu Odbudowy".
"Pomysł, który Adam Bielan jako pierwszy wyartykułował publicznie nie jest pomysłem nowym. Jest od długiego czasu dyskutowany wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Konwencja Genewska mówi o tym, że gdy jedna strona umowy nie wywiązuje się ze swoich zobowiązaniach, to wówczas druga strona jest zwolniona ze swoich"
- zaznaczył Ziobro.
Dodał, że pomysł wycofania się z Funduszu Odbudowy nie jest pomysłem Bielana i pojawił się pierwszy raz w MSZ.
Ziobro ocenił też, że polityka ustępstw wobec żądań UE generalnie prowadzi do zwiększenia agresji wobec Polski i kolejnych żądań. Taką ocenę sformułował pytany o prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym przewidujący m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Według prezydenta jego inicjatywa zmierza do "załatwienia dwóch dziś dla Polski bardzo ważnych spraw": pierwsza to "umożliwienie normalnego, rozsądnego funkcjonowania odpowiedzialności zawodowej w zawodach prawniczych, przede wszystkim jeżeli chodzi o osoby, które należą do stanu sędziowskiego". Drugim celem projektu jest - jak powiedział - danie rządowi narzędzia do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
Wszystkie kraje członkowskie musiały przygotować swoje Krajowe Plany Odbudowy, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Polska przedstawiła swój plan KE, jednak jak dotąd nie został on zaakceptowany. Z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła pod koniec października ub.r. warunek, by w KPO znalazło się zobowiązanie polskiego rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
"Chcemy umieścić w tym planie wyraźne zobowiązanie dotyczące likwidacji Izby Dyscyplinarnej, zakończenia lub reformy reżimu dyscyplinarnego i rozpoczęcia procesu przywracania sędziów"
- mówiła von der Leyen.