Bezczelność eurokratów nie zna granic. Guy Verhofstadt, znany z bezceremonialnych ataków na Polskę, tym razem przekroczył wszelkie granice. "Kara dla nadawcy TVN24 to coś nie do zaakceptowania. Sytuacja dotycząca praworządności w Polsce pogarsza się" - stwierdził dziś na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim.
Tym razem więc pretekstem nie jest reforma sądów czy "marsz 60 tysięcy faszystów", ale prześladowana rzekomo telewizja TVN. Przypomnijmy: w poniedziałek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na nadawcę programu TVN24 prawie 1,5 mln zł za skandaliczny sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r.
"Dla nas to powód, żeby przyspieszyć w styczniu wdrażanie rezolucji przyjętej w listopadzie. (...) Musimy przyspieszyć prace dotyczące artykułu 7"
- podkreślił Verhofstadt. Wyraził nadzieję że sytuacja w Polsce poprawi się, ale - jak wskazał - na razie nie widać oznak, żeby tak się działo.
Komisja Europejska zamierza w przyszłym tygodniu dyskutować o kwestii praworządności w Polsce w kontekście reform dotyczących sądownictwa.
Hipokryzję Verhofstadta zdemaskowała w ostatnim numerze "Gazeta Polska", pisząc
Guy Verhfstadt, znany z ataków na Polskę za rzekome łamanie demokracji, jeszcze do niedawna pobierał pieniądze od belgijskiej spółki Exmar, robiącej interesy z Gazpromem. Ale Exmar - jak ustaliła „Gazeta Polska” - ma także w najbliższym czasie podpisać kontrakt z Iranem, który uważany jest za jednego ze sponsorów światowego terroryzmu. [...]
Warto także przypomnieć, że Verhofstadt figuruje również na tzw. liście George'a Sorosa. Chodzi o spis „zaufanych” i sprzyjających słynnemu spekulantowi eurodeputowanych, który został upubliczniony w internecie po ataku hakerskim na jedną z fundacji Sorosa.