Większość europejskich przywódców nie zabrała jak dotąd głosu ws. wydarzeń podczas referendum niepodległościowego w Katalonii, w których rannych zostały setki osób. Żadnego oficjalnego stanowiska nie przedstawiła też Komisja Europejska.
Wśród nielicznych głos w tej sprawie zabrał premier Belgii Charles Michel.
"Przemoc nigdy nie może być odpowiedzią! Potępiamy wszelkie formy przemocy i podkreślamy nasze wezwanie do dialogu politycznego" – napisał na Twitterze.
Przemoc skrytykował także premier Słowenii Miro Cerar. "Jestem zaniepokojony tą sytuacją. Wzywam do dialogu politycznego, praworządności i pokojowych rozwiązań" – zaznaczył.
Część europejskich mediów wskazuje, że pomimo wezwań katalońskich polityków do potępienia przemocy, którą w niedzielę zastosowała policja w Katalonii, Europa milczy, traktując problem jako wewnętrzną sprawę Hiszpanii.
Rzecznik Komisji Europejskiej. Tej samej KE, która tak zażarcie broni praworządności w Polsce. Tutaj na pytanie co zrobią ws. Katalonii. pic.twitter.com/Y7m9SxjzY7
— anty_left (@anty_left) 1 października 2017
Dopiero w poniedziałkowe południe Komisja Europejska wydała lakoniczny komunikat: "Niedzielne referendum niepodległościowe w Katalonii, regionie autonomicznym Hiszpanii, było nielegalne, a sprawa Katalonii jest wewnętrzną sprawą Hiszpanii".
Premier Katalonii Carles Puigdemont powiedział w niedzielę, cytowany przez AFP, że w tej sprawie UE nie może odwracać wzroku od problemu.
Regionalny rząd Katalonii poinformował w niedzielę wieczorem, że podczas starć z policją co najmniej 844 osoby zostały ranne, w tym dwie znajdują się w ciężkim stanie. Rannych zostało też 33 policjantów.
Media w Hiszpanii twierdzą, że referendum niepodległościowe w Katalonii uczyniło z niedzieli jeden z najczarniejszych dni w historii demokracji w tym kraju. Odnotowują, że od czasu zakończonej w latach 70. XX w. dyktatury frankistowskiej nie było w kraju tak poważnego kryzysu politycznego.
Według katalońskich władz, które podały dotychczas niepełne wyniki głosowania, 90 proc. osób biorących udział w referendum opowiedziało się za niepodległością; przeciwnych było około 8 proc.