Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Wojna nie idzie po myśli Rosjan. Mocne zgrzyty w kremlowskich elitach

Rosyjska napaść na Ukrainę trwa już 77 dni. Jak widać, Rosjanie mocno przeliczyli się, twierdząc, że zajęcie Kijowa zajmie im 2-3 dni. Dzielny opór ukraińskiego wojska mówi sam za siebie - nie ma mowy o poddaniu. To z kolei zaczyna powodować mocne zgrzyty w kremlowskich elitach - szczególnie w sztabie generalnym sił zbrojnych.

Autor: az

W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) nic nie wskazuje na szybkie zakończenie konfliktu na Ukrainie.

"W Rosji podejmowane są próby przeprowadzenia tzw. tajnej mobilizacji (zamiast mobilizacji powszechnej, co musiałoby się wiązać z oficjalnym wypowiedzeniem Ukrainie wojny - red.). Trwa również kampania agitacyjna, a w rejon walk wysyłani są absolwenci i kursanci wojskowych uczelni. Uzupełniany jest w ten sposób skład m.in. jednostek desantowych, które poniosły znaczne straty na froncie"

-  poinformowano na Telegramie.

A zasoby coraz mniejsze...

W komunikacie zwrócono również uwagę na szybkie wyczerpywanie się rosyjskich zasobów logistycznych.

"Najeźdźcy zaangażowali już na Ukrainie prawie 45 proc. (2600 spośród 6000) wszystkich pojazdów brygad zabezpieczenia materialno-technicznego (logistycznych - red.). Reszta jest oszczędzana na wypadek innych nieoczekiwanych sytuacji. Obecnie okupanci próbują uzupełniać flotę pojazdów, kradnąc samochody na Ukrainie"

- poinformował wywiad.

Trudności z logistyką są od początku inwazji na Ukrainę (24 lutego) jedną z najważniejszych przyczyn niepowodzeń rosyjskich wojsk. Już w pierwszych dniach wojny pojawiły się doniesienia o niewystarczających zasobach paliwa, co miało znacznie spowolnić ofensywę najeźdźcy m.in. na kierunku kijowskim.

Autor: az

Źródło: niezalezna.pl, PAP