- Trzeba zastanowić się, jak pociągnąć Rosję do odpowiedzialności prawnej za zbrodnie popełniane na Ukrainie - powiedział premier Łotwy Arturs Kriszjanis Karinsz, przed rozpoczęciem drugiego dnia obrad szczytu przywódców UE w Brukseli. Jak podkreślił, "wojna prowadzona przez Rosję staje się coraz bardziej brutalna".
Organizacja pozarządowa Medialna Inicjatywa na rzecz Praw Człowieka (MIPL) donosi o niezwykle drastycznym dowodzie na bestialstwo rosyjskich najeźdźców i wspierających ich kolaborantów. W Skadowsku w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy uprowadzono, a następnie publicznie powieszono kobietę. Z relacji świadków wynika, że przed śmiercią była torturowana, zaś z informacji przekazanej przez obrońców praw człowieka - publiczna egzekucja miała być „karą za sprzeciw wobec rosyjskiej okupacji”. Jak się okazuje kobieta wcześniej publicznie wypowiadała się mówiąc, że „Skadowsk to Ukraina”.
Przykładów na barbarzyńskie zapędy żołnierzy rosyjskich jest więcej. "Kobiety przebywające w rosyjskiej niewoli były ciągle bite, a do jedzenia dostawały mieszanki paszowe zalane wodą i zgniłą kapustę". Te szokujące przekazała w rozmowie z portalem Suspilne siostra ukraińskiej medyk wojskowej Tetiany Sokołowskiej. Sanitariuszka powróciła w poniedziałek do swojej ojczyzny w ramach wymiany jeńców.
Głos w sprawie bestialstwa wojsk Putina zabrał premier Łotwy Arturs Kriszjanis Karinsz, przed rozpoczęciem drugiego dnia obrad szczytu przywódców UE w Brukseli.
- Wojna prowadzona przez Rosję staje się coraz bardziej brutalna, teraz wprost wymierzona nie tylko w ukraińskie wojsko, ale także w obywateli Ukrainy i ich cywilną infrastrukturę
- powiedział Karinsz.
"Należy zastanowić się, jak skutecznie pociągnąć Rosję do odpowiedzialności prawnej za okrucieństwa, które popełnia na Ukrainie" - dodał. Podkreślił też, że należy zaostrzyć sankcje wobec Białorusi.
Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał w czwartek przywódcom 27 państw UE na szczycie w Brukseli, że jedna trzecia infrastruktury energetycznej Ukrainy została zniszczona przez bomby i drony.
W rozmowie telefonicznej z z Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydentem Niemiec, oświadczył:
Musimy pilnie stworzyć nad Ukrainą tarczę obronną.