Większość ukraińskich jeńców wojennych z mariupolskiego Azowstalu znajduje się w obozie w okupowanej Ołeniwce w obwodzie donieckim. Informację przekazał w środę szef Głównego Zarządu Wywiadu (HUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow.
„O losie prawie wszystkich mamy bardzo dokładne informacje. Pracujemy nad uwolnieniem ich z niewoli i mam nadzieję, że w najbliższym czasie wiele osób zobaczy swoich bliskich już w domu”
– powiedział w środę na antenie ukraińskiej telewizji Budanow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Wojskowy powiadomił, że większość jeńców przebywa w obozie w okupowanej Ołeniwce, na terenie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
„Od czasu do czasu niektórzy są stamtąd wywożeni w celu przeprowadzenia czynności śledczych”
- podał. Wcześniej rosyjskie media rządowe, powołując się na źródła, podawały, że dowódcy z Azowstalu, m.in. z pułku Azow Gwardii Narodowej, zostali przewiezieni do moskiewskiego aresztu Lefortowo.
Budanow oświadczył, że wywiad dokładnie monitoruje, gdzie przebywają jeńcy, oraz podejmuje działania, by zostali uwolnieni.
Powiedział, że jest „zbyt wcześnie”, by mówić o konkretnych datach wymiany jeńców, a także że „nie będzie się ona odbywać jednorazowo, lecz w kilku etapach”.
Dodał, że władze Ukrainy mają nadzieję na uwolnienie części jeńców w najbliższym czasie. Największe trudności, jak wskazał, są z uwolnieniem dowódców.
Obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, w maju trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, że „ma zostać uratowane życie żołnierzy”. Ewakuacja z terenów kombinatu odbywała się w dniach 16-20 maja.
Według strony ukraińskiej do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierzy pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, a także przedstawicieli innych formacji.
Rząd Ukrainy zapowiedział, że jeńcy mają zostać wymienieni na rosyjskich żołnierzy, i zapewniał, że sprawę traktuje priorytetowo.
Bliscy obrońców Mariupola apelują do władz i organizacji międzynarodowych, by wpłynęły na Rosję, obawiając się o los jeńców i warunki ich przebywania, i domagając się wymiany i ich powrotu do domu. Wbrew wymogom konwencji genewskiej nie mogą się oni kontaktować z rodzinami. Nie dopuszczono do nich także przedstawicieli Czerwonego Krzyża, by mogli niezależnie zweryfikować warunki przebywania jeńców.