Emmanuel Macron na cztery dni przed wybuchem wojny odbył rozmowę z Władimirem Putinem. Prezydent Francji zapowiedział m.in. "zdyscyplinowanie" ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Co więcej, prosił on dyktatora z Kremla, aby ten spotkał się z Joe Bidenem. – Wiesz Emmanuelu, miło się rozmawia, ale jestem teraz na siłowni, a później idę grać w hokeja – takimi lekceważącymi słowami Putin zakończył rozmowę.
Stacja telewizyjna France 2 zaplanowała na czwartek w czwartek wyemitowanie filmu dokumentalnego „Prezydent, Europa i wojna”. Materiał opowiada o kulisach francuskiej dyplomacji w ostatnich miesiącach.
Podczas zapowiedzi emisji filmu, opublikowano zapis rozmowy telefonicznej pomiędzy Emmanuelem Macronem a Władimirem Putinem, do której doszło 20 lutego, czyli na 4 dni przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę.
"To nie jest demokratycznie wybrany rząd. Oni doszli do władzy w wyniku zamachu stanu, ludzie byli paleni żywcem, doszło do rozlewu krwi i Zełenski jest jednym z odpowiedzialnych”
– stwierdził wówczas Putin.
"Słuchaj mnie uważnie, Emmanuelu. Czy Ty w ogóle słyszysz co do Ciebie mówię? Separatyści, jak ich nazywacie, zwrócili się do ukraińskiego rządu z propozycją dialogu i nie otrzymali ze strony Kijowa żadnej odpowiedzi"
– dodał po chwili sfrustrowany.
Putin oświadczył, że podstawą dialogu jest uwzględnianie interesów drugiej strony i prorosyjscy separatyści w Donbasie przekazali Ukraińcom takie propozycje, ale nie otrzymali na nie żadnej odpowiedzi.
Wcześniej w trakcie rozmowy Macron zauważa, że stroną porozumień mińskich jest Rosja i nie przewidują one, by podstawą dialogu miały być propozycje przedstawione przez separatystów.
„Kiedy twój negocjator próbuje zmusić Ukraińców do rozmowy na podstawie planów separatystów, nie odbywa się to w poszanowaniu porozumień mińskich. To nie separatyści będą przedstawiać propozycje dotyczące praw ukraińskich!”
– mówi Macron.
Co więcej, Macron rzucił deklaracją, że „zażąda od Zełenskiego zabrania stanowiska”.
"Jeśli się zgodzisz na rozmowy (uczestników formatu mińskiego i przedstawicieli tzw. republik ludowych - red.), to będę domagał się od Ukrainy spotkania jutro"
– dodaje.
W odpowiedzi na to Putin wybrnął dość wymijająco.
"Przeanalizuję tę propozycję, gdy się rozłączymy"
– odparł.
Emmanuel Macron wyznał rosyjskiemu dyktatorowi, że dzień wcześniej odbył rozmowę z prezydentem Zełenskim.
"Powiedziałem mu, żeby złagodził nastroje w sieciach społecznościowych i w wojsku"
– mówi. Następnie zapytał Putina, czy Rosja również ma w planach złagodzenie tonu.
W odpowiedzi od przywódcy Rosji usłyszał, że wprawdzie w ciągu najbliższych godzin zakończą się ćwiczenia przy ukraińskiej granicy, ale „nie wycofamy wojsk, dopóki sytuacja w Donbasie nie uspokoi się”.
"Władimirze, proszę Cię, nie ulegaj żadnym prowokacjom"
– mówił Macron.
Macron mówi też, że rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem, który – jak zapewnił francuski prezydent – jest gotów spotkać się z Putinem, wobec czego Macron proponuje rozmowę miedzy dwoma przywódcami w najbliższych dniach w Genewie.
Dyktator z Kremla unikał jednoznacznej deklaracji, lecz zaproponował, aby szczegóły rozmowy najpierw uzgodnili doradcy. W końcu z jego ust pada sformułowanie: „zgadzam się”.
"Bardzo dobrze. Proponuję, abyśmy po zakończeniu naszej rozmowy wydali wspólny komunikat dla mediów"
– odpowiedział mu Macron.
"Wiesz Emmanuelu, rozmawiam z Tobą, będąc na siłowni, potem idę grać w hokeja. Przekażę to moim doradcom"
– rzucił dyktator na zakończenie rozmowy.