Trzy osoby zginęły, a siedem zostało rannych. Tak przedstawia się bilans ofiar rosyjskiego ostrzału z systemów rakietowych S-300, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek w rejonie (powiecie) zaporoskim na terenie obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy. Informację przekazała na Telegramie ukraińska Prokuratura Generalna.
Celem ataku wroga był obiekt infrastruktury krytycznej. Na terenie zakładów wybuchł pożar, który został ugaszony w godzinach porannych. Około godz. 10 (godz. 9 w Polsce), gdy na miejscu zdarzenia trwała akcja poszukiwawczo-ratunkowa, rosyjskie wojska dokonały kolejnego ostrzału. Konsekwencje powtórnego uderzenia nie są jeszcze znane - czytamy w komunikacie prokuratury.
S-300 to systemy obrony powietrznej produkcji sowieckiej i rosyjskiej, których zasadniczym przeznaczeniem jest zwalczanie wrogich rakiet i samolotów. Już w lipcu ubiegłego roku brytyjskie ministerstwo obrony zauważyło, że tego rodzaju uzbrojenie jest coraz częściej wykorzystywane przez agresora do atakowania celów naziemnych, chociaż "słabo się do tego nadaje".
W ocenie ukraińskich i zachodnich obserwatorów używanie systemów S-300 świadczy o poważnych niedoborach i szybkim wyczerpywaniu się rosyjskich zasobów pocisków rakietowych.