Prokremlowski biznesmen Jewgienij Prigożyn, właściciel prywatnej firmy wojskowej znanej jako grupa Wagnera, oznajmił, że z wojny powróciła pierwsza grupa więźniów, licząca około 20 osób. Ludzie zmobilizowani w zakładach karnych zostali oczyszczeni z wszelkich zarzutów i nagrodzeni medalami "Za odwagę" - czytamy na łamach portalu BBC.
Jeden z wielu...
Opozycyjne media przedstawiły historię jednego ze skazańców, 34-letniego Anatolija Salmina. Mężczyzna został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności za umyślne morderstwo. W jego kartotece widnieją również kary za liczne kradzieże, w tym m.in. samochodu.
"(Wyroki) dotyczą tylko niewielkiej liczby przestępstw popełnionych przez Salmina, ponieważ niewiele osób odważyło się poinformować o tych czynach (...). Niektórzy do dziś boją się jego powrotu do naszego miasta. Ja też się boję, co on zrobi tym ludziom. Salmin to straszny człowiek"
- podkreśliła w rozmowie z BBC mieszkanka miasteczka Pikalowo w obwodzie leningradzkim.
Inni znajomi 34-latka podkreślali, że obecny żołnierz grupy Wagnera okradał w przeszłości mieszkańców Pikalowa, zażywał narkotyki i groził śmiercią osobom, które chciały donieść na niego policji.
"Widziałem dzisiaj, jak nagradzano (tych więźniów). Nie rozumiem - za co? Nie mieści mi się w głowie, jak można nazywać bohaterem takiego człowieka jak Salmin"
- oburzał się jeden z rozmówców BBC.
Grupa Wagnera to firma powiązana z Prigożynem, odpowiedzialnym m.in. za rekrutację więźniów na wojnę z Ukrainą. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta".
W inwazji na Ukrainę grupa Wagnera stanowi jeden z najważniejszych komponentów rosyjskiej armii, działając na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w obwodzie donieckim. Oddziały wagnerowców walczące w Donbasie są złożone w dużej mierze z mężczyzn zwerbowanych w zakładach karnych.
We wrześniu 2022 roku w sieciach społecznościowych i w mediach pojawiły się nagrania, na których Prigożyn agituje więźniów w koloniach karnych do walki na Ukrainie. Media uznały, że te "przecieki" musiały być uzgodnione z Prigożynem. Według niektórych opinii to "ujawnienie się" może świadczyć o ambicjach politycznych opiekuna wagnerowców.
W młodości Prigożyn odbywał karę więzienia za kradzieże i rozboje.