Władze Ługańszczyzny lojalne wobec Ukrainy alarmują, że w okupowanym obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, lokalni zarządcy z nadania Kremla zmuszają rodziców do występowania o nadanie rosyjskiego obywatelstwa dzieciom. - W przypadku odmowy trzeba liczyć się np. ze zwolnieniem z pracy - powiadomiły.
- Nowe, obowiązujące od niedawna przepisy dotyczą dzieci poniżej 14. roku życia. Przynajmniej jedno z rodziców ubiegających się o paszport dla swojego dziecka powinno mieć rosyjskie obywatelstwo. Rzecz jasna, z całej procedury można zrezygnować, ale wówczas od razu podlega się zwolnieniom grupowym w miejscu pracy albo przestaje się otrzymywać świadczenia socjalne. Okupanci nie pozostawiają czasu do namysłu
- zaalarmowała administracja obwodu ługańskiego w porannym komunikacie na Telegramie - To, czego (Kreml) nie uważał za stosowne (zrobić) w ciągu ośmiu minionych lat, próbuje (teraz) przeprowadzić w ciągu kilku miesięcy, aby wzbudzić w ludziach nieufność wobec Ukrainy i jednocześnie wzmocnić własną propagandę - wyjaśniły regionalne władze.
Zdecydowana większość obwodu ługańskiego, poza wąskim pasem terenu na zachodzie tego regionu, znajduje się obecnie pod rosyjską okupacją. Południowo-wschodnia część Ługańszczyzny wraz ze stolicą obwodu Ługańskiem, znana jako samozwańcza Ługańska Republika Ludowa, pozostaje pod kontrolą Moskwy od 2014 roku.