W Mariupolu na Ukrainie, mieście zajętym przez wojska rosyjskie, zarejestrowano ruch dwóch kolumn rosyjskiego sprzętu wojskowego w kierunku Berdiańska - przekazał doradca mera miasta Petro Andruszczenko. Co ciekawe w okupowanym Berdiańsku, dowódcy pozwolili rosyjskim żołnierzom zrezygnować z noszenia mundurów i poruszać się w cywilnych ubraniach; co jest związane z niedawną śmiercią trzech zmobilizowanych wojskowych agresora i obawami wroga o własne bezpieczeństwo.
- "Widzimy ruch sprzętu. Dwa konwoje w ciągu dnia z Mariupola w kierunku Berdiańska"
- napisał.
Według Andruszczenki pierwsza kolumna opuściła miasto około godziny 13:30 i miała około 50 sztuk sprzętu, w szczególności pojazdy gąsienicowe, takie jak czołgi T62 na wagonach. Potwierdzono przejazd kolumny przez most na terenie wsi Demjaniwka w obwodzie zaporoskim.
Druga kolumna, jak pisze doradca mera, opuściła miasto około godziny 15. W jej skład wchodziło również około 50 jednostek, w tym czołgi na wagonach, ciężarówki z amunicją i siła robocza.
- Wzmacnianie melitopolskiego odcinka frontu trwa. Po części potwierdzają to liczne rozmowy okupantów w mieście
- podsumował Andruszczenko.
Rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu poinformował, że po morderstwie żołnierzy w Berdiańsku okupanci ogłosili, że trzej rezerwiści "zaginęli". Taka informacja ma, w ich przekonaniu, zapobiec wybuchowi paniki w rosyjskich oddziałach. - Decyzja o poruszaniu się w cywilnych ubraniach służy temu, by w jak najmniejszym stopniu zwracać na siebie uwagę. Lokalni mieszkańcy śledzą bowiem wszystkie ruchy przeciwnika i powiadamiają o nich ukraińskie wojska - czytamy na łamach serwisu.
Liczący przed rosyjską inwazją ponad 100 tys. mieszkańców i położony nad Morzem Azowskim Berdiańsk został opanowany przez najeźdźców 27 lutego, trzy dni po inwazji Kremla na Ukrainę. W drugiej połowie marca ukraińskie siły zniszczyły stacjonujący w Berdiańsku rosyjski okręt desantowy Saratow, należący do Floty Czarnomorskiej.