Po stronie Kijowa walczy obecnie około 12 obywateli Estonii, podobnie jak po stronie Moskwy. Druga grupa musi w przypadku powrotu do kraju liczyć się z konsekwencjami prawnymi - poinformował estoński minister obrony Hanno Pevkur, cytowany w sobotę przez telewizję ERR.
Minister przyznał jednak, że estońskie władze nie posiadają wszystkich informacji na temat uczestnictwa obywateli Estonii w wojnie na Ukrainie, dane te są zatem niepełne.
Pevkur dodał, że osoby walczące po stronie Rosji muszą liczyć się z konsekwencjami w przypadku powrotu do kraju. "Udział w wojnie po stronie najeźdźcy jest w Estonii karany" - wskazał. Zaznaczył, że podane liczby nie dotyczą wolontariuszy angażujących się w pomoc medyczną i inne zadania nie obejmujące walki zbrojnej.
W piątek estońskie media poinformowały o śmierci pierwszego Estończyka biorącego udział w wojnie na Ukrainie. Ivo Jurak, były oficer sił zbrojnych Estonii, zginął we wtorek, broniąc w szeregach Legionu Międzynarodowego frontu w okolicach Bachmutu na wschodzie Ukrainy. Poległ w wyniku ostrzału artyleryjskiego.
Pevkur powiedział, że Estonię o śmierci Juraka poinformowały ukraińskie siły zbrojne.
"Natychmiast uruchomiliśmy instytucje państwa pomagające w przewiezieniu ciała poległego, jego rodzinie wysłano kondolencje i przydzielono psychologa estońskich sił zbrojnych"
– wyjaśnił minister obrony Estonii.