Zdaniem szwedzkiej parlamentarzystki Zielonych, Szwedzi od Polaków mogą się wiele nauczyć. Ponieważ, jak pisze w gazecie "Expressen" Annika Hirvonen, w Polsce na każdym kroku można liczyć na wsparcie.
Szwedzka polityk, wracając z Polski do Szwecji przez Gdańsk, najpierw pociągiem, a później promem, jak podkreśla, często brana za uchodźcę, doświadczyła szczególnej troski ze strony Polaków.
”Solidarność Polaków jest wielka. To właśnie do ich domów wprowadzili się uchodźcy. Teraz jest ich w Polsce ponad milion (ponad 2 miliony). Na każdym kroku można liczyć na wsparcie”
- relacjonuje Annika Hirvonen.
Szwedzka parlamentarzystka zastanawia się, czy gdyby w jej kraju prywatne osoby udzielały schronienia uchodźcom w takim stopniu jak Polacy, to pewnie w Szwecji ktoś mógłby nazwać taką sytuację "upadkiem społeczeństwa”.
"Ale to nie w Polsce załamało się społeczeństwo”
- zauważa.
Według polityk praca wolontariuszy nie świadczy o słabości kraju.
"Nie tylko państwo i władza jest społeczeństwem, jesteśmy nim wszyscy”
- podkreśla.
Hirvonen jest przewodniczącą klubu parlamentarnego Partii Ochrony Środowiska - Zieloni.