Doniesienia o tym, że Rosjanie sięgają po sprzęt z czasów Stalina pojawiają się w przestrzeni publicznej już od dłuższego czasu. Nie jest to jednak bez pokrycia. Ukraińskie ministerstwo obrony opublikowało w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać, że Rosja zamierza korzystać ze schowanego wcześniej w magazynach 70-letniego działa przeciwlotniczego. We wpisie zrobiono również "porównanie" sprzętu, jakim dysponują w tej chwili obie armie. Ukraińcy podkreślają, że ich wojsko "pewnie kroczy w przyszłość" w porównaniu do tego, co mają do zaoferowania rosyjscy agresorzy.
Opublikowany przez ukraiński resort obrony film ukazuje zaparkowane ciężarówki, które załadowane są armatami przeciwlotniczymi AZP-57 (57 mm armaty przeciwlotnicze S-60). W tle słychać rozmowę dwóch mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich mówi w dość prześmiewczym tonie: "Co to za broń? Z którego wieku? Zobacz, ile ciężarówek tu stoi. Wow!".
Trudno dziwić im się takiej reakcji, bowiem Rosja porywając się do rozpętania wojny na Ukrainie, nieco przeliczyła swoje możliwości militarne. A dowodem na to jest właśnie "ściąganie" starego, sowieckiego sprzętu.
Przy nagraniu zamieszczono również komentarz:
"Spotkanie na rozdrożu. Podczas gdy #UAarmy dysponuje IRIS-T, NASAMS, Aspide [nazwy nowoczesny pocisków i systemów obrony powietrznej — red.), terrorystyczne państwo [Rosja — red. dop.] wydobywa ze swoich magazynów 70-letnie działa przeciwlotnicze AZP-57".
W ramach podsumowania, autorzy wpisu zaznaczają, że w momencie "gdy Ukraina pewnie kroczy w przyszłość", to "imperium wraca tam, gdzie jego miejsce — w przeszłość".
Meeting at the crossroads.
— Defense of Ukraine (@DefenceU) October 17, 2022
While #UAarmy is mastering IRIS-T, NASAMS, Aspide, the terrorist state is getting 70 year-old AZP-57 anti-aircraft guns from its warehouses.
Ukraine confidently stepping into the future. The empire is returning to where it belongs — in the past. pic.twitter.com/t5mOi4nSZ1
AZP-57, a w zasadzie 57 mm armata przeciwlotnicza S-60 to samoczynna armata przeciwlotnicza, konstrukcji radzieckiej. Była ona nieodłącznym elementem wyposażenia armii ZSRR i krajów satelickich zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej. Później używano jej również podczas kilku konfliktów zbrojnych na terenie Azji.
Wygląda na to, że wojska rosyjskie od kilku miesięcy faktycznie borykają się z problemem ciągle topniejących zapasów. Film nie jest wyssany z palca, więc jeśli armia Kremla faktycznie sięga po sprzęt z czasów Józefa Stalina, to znaczy tylko jedno - klęska Rosji jest bliższa niż wydaje się to światu.