Rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły w nocy z soboty na niedzielę siedem ataków rakietowych na Kramatorsk i dwa na Konstantynówkę - poinformował na Telegramie Pawło Kyryłenko, szef władz obwodu donieckiego. Sztab generalny Ukrainy poinformował, że na Syberię przybył pociąg wypełniony ciałami martwych rosyjskich żołnierzy
Według Kyryłenki w Kramatorsku zniszczone zostały budynki placówki oświatowej i zakładu przemysłowego oraz spółdzielni garażowej. W Konstantynówce ostrzelana została strefa przemysłowa. Nie było ofiar.
Pod ostrzałem Rosjan znalazły się także Kurachowe i wieś Kurachiwka, także w obwodzie donieckim, gdzie uszkodzone zostały prywatne domy i sieci zaopatrujące społeczność Kurachowe w ciepło.
- Kreml obiecywał, że w sobotę, czyli w dniu Bożego Narodzenia obrządku wschodniego ukraińskie pozycje nie będą atakowane, ale okazało się, że wróg ostrzelał nawet misję ONZ, która przywiozła pomoc humanitarną do miasteczka Orichiw na południu Ukrainy
- oznajmił w niedzielę szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch. Również tam spadły rosyjskie pociski.
Gubernator przekazał te doniesienia na antenie telewizji - powiadomiła gazeta internetowa Ukrainska Prawda. Brak informacji o ofiarach rosyjskiego ataku na misję ONZ.
Rosyjskie wojska ponoszą bardzo duże straty podczas wojny z Ukrainą; 5 stycznia do obwodu kemerowskiego na Syberii przybył z Rostowa nad Donem pociąg-chłodnia wypełniony ciałami martwych żołnierzy agresora
- powiadomił w niedzielę w porannym komunikacie sztab generalny ukraińskiej armii.
Ciała mają zostać przewiezione do miejscowych kostnic - dodał sztab.
Dowództwo w Kijowie potwierdziło, że pomimo deklaracji Kremla wojska najeźdźcy nie zamierzały w sobotę przestrzegać "świątecznego rozejmu", który jakoby miał obowiązywać w dniu Bożego Narodzenia obchodzonego przez chrześcijan obrządków wschodnich. W ciągu minionej doby przeciwnik przeprowadził dziewięć ataków rakietowych i trzy lotnicze oraz 40-krotnie ostrzeliwał ukraińskie pozycje z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Odparto szturmy wroga w pobliżu 16 miejscowości, m.in. pod Bachmutem i Sołedarem.
Okupacyjna rosyjska administracja nasiliła propagandowe działania na zajętych terenach południa Ukrainy. Na niektórych obszarach w kontrolowanej przez wschodniej części obwodu chersońskiego wyłączono możliwość odbierania ukraińskich programów telewizyjnych. Od niedawna dostępna jest tam wyłącznie telewizja rosyjska - czytamy w raporcie sił zbrojnych.
5 stycznia Kreml oznajmił, że Władimir Putin polecił swemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt. Wcześniej do takiego "świątecznego rozejmu" wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl.
Słowa przywódców Rosji dotyczące zawieszenia broni na Boże Narodzenie okazały się kłamstwem - stwierdził w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w tradycyjnym wieczornym nagraniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych.
"Świat po raz kolejny mógł się dziś przekonać, jak fałszywe są wszelkie słowa płynące z Moskwy, niezależnie od szczebla, na którym są wypowiadane. Coś tam mówili o rzekomym zawieszeniu broni... Ale rzeczywistość jest taka, że rosyjskie pociski znów uderzały w Bachmut i inne ukraińskie pozycje" - powiedział przywódca Ukrainy.