Doniesienia o budowie umocnień wojskowych w zachodniej i północnej części Krymu, głównie na wybrzeżu i wzdłuż Kanału Północnokrymskiego, pojawiają się od końca ubiegłego roku. Tymczasem, jak ujawnił sztab generalny ukraińskiej armii, rosyjscy okupanci na Krymie angażują do prac przy budowie fortyfikacji mężczyzn uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Gdy te osoby buntują się z powodu braku wynagrodzeń lub niepełnych wypłat, są zmuszane do dalszej pracy przez nadzorców uzbrojonych w broń palną - powiadomił.
Takie przypadki odnotowano w pobliżu miasta Dżankoj na północy okupowanego półwyspu. Lokalni mieszkańcy są oszukiwani, ponieważ obiecuje im się atrakcyjne gratyfikacje finansowe, lecz te zapowiedzi Rosjan nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością - oznajmił sztab w porannym komunikacie na Facebooku.
Doniesienia o budowie umocnień wojskowych w zachodniej i północnej części Krymu, głównie na wybrzeżu i wzdłuż Kanału Północnokrymskiego, pojawiają się od końca ubiegłego roku.
Pod koniec marca niezależne rosyjskie media powiadomiły, że osoby, które zatrudniono do wznoszenia fortyfikacji, skarżą się, że ich praca nie została w żaden sposób uregulowana, a wynagrodzenia są niższe od obiecywanych.
Poczynając od sierpnia 2022 roku, na Krymie niemal codziennie można usłyszeć odgłosy eksplozji. Miejscowa administracja z nadania Moskwy za każdym razem utrzymuje, że jest to efekt działań obrony przeciwlotniczej lub skutecznego niszczenia bezzałogowców nadlatujących od strony Ukrainy - przypominało w lutym Radio Swoboda.
20 marca przeprowadziliśmy atak na linię kolejową w mieście Dżankoj na północy Krymu. Ta operacja miała na celu całkowite lub przynajmniej częściowe zniszczenie tras zaopatrzeniowych wroga w kierunku okupowanych terenów południa Ukrainy - oznajmił dzień później sztab generalny ukraińskiej armii.