Setki tysięcy nowych zakażeń koronawirusem na świecie, rekordowo wysokie długi publiczne w krajach wszystkich kontynentów czy masowe manifestacje w imię wyzwolenia się Białorusinów spod dyktatu Alaksandra Łukaszenki. Nic to w obliczu ochrony klimatu, na temat której dyskutowały dziś kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz szwedzka aktywistka Greta Thunberg.
Według rzecznik niemieckiego rządu Steffena Seiberta, obie strony zgodziły się co do tego, iż na państwach uprzemysłowionych spoczywa szczególna odpowiedzialność za uporanie się z tym problemem. Podstawą jest tu konsekwentne wcielanie w życie paryskiego porozumienia klimatycznego.
Jak głosi oświadczenie rzecznika, głównym tematem rozmowy Merkel z Thunberg oraz z towarzyszącymi jej niemiecką aktywistką Luisą Neubauer i dwiema Belgijkami - Anuną de Wever van der Hayden i Adelaide Charlier - były klimatyczno-polityczne punkty ciężkości sprawowanej obecnie przez Niemcy półrocznej rotacyjnej prezydencji Unii Europejskiej.
Greta Thunberg arrives in Berlin, Germany, to meet with chancellor Angela Merkel pic.twitter.com/nTD49bYS5z
— Reuters (@Reuters) August 20, 2020
Jako punkty te Seibert wymienił dążenie do osiągnięcia przez UE do roku 2050 neutralności klimatycznej oraz bardziej ambitne skonkretyzowanie celu pośredniego, jakim jest zredukowanie do roku 2030 emisji gazów cieplarnianych.
Szefowa niemieckiego rządu i przedstawicielki ruchu ekologicznego Fridays for Future poruszyły również w dyskusji kwestie znaczenia opłat za emisję dwutlenku węgla oraz przedsięwzięć podejmowanych przez poszczególne państwa w ramach ich polityki klimatycznej takich jak wycofywanie się z energetyki węglowej - dodał Seibert.
Teen climate activist @GretaThunberg met with German chancellor Angela Merkel in Berlin for talks about climate change pic.twitter.com/mz3IVgBkSq
— Reuters (@Reuters) August 20, 2020