Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier zaprosił prezydentów krajów Grupy Wyszehradzkiej (V4) - Polski, Słowacji, Węgier i Czech - na wspólne świętowanie 30. rocznicy upadku muru berlińskiego, która przypada 9 listopada br.
Zaproszenie zostało zawarte w liście gratulacyjnym, który Steinmeier skierował do Zuzany Czaputovej z okazji wygranych przez nią wyborów prezydenckich na Słowacji.
"Wkład Słowaków w upadek muru berlińskiego nie został zapomniany. Z okazji obchodów 30. rocznicy tego wydarzenia 9 listopada 2019 roku chciałbym zaprosić Panią z kolegami z Rzeczpospolitej Polski, Republiki Czeskiej i Węgier do Berlina"
- napisał niemiecki prezydent. Tekst pisma ukazał się na jego stronie internetowej w poniedziałek.
Upadek muru berlińskiego jest jednym z symboli końca zimnej wojny i komunizmu w Europie. Długi na 156 kilometrów system umocnień przez 28 lat oddzielał Berlin Zachodni od Wschodniego. Przy próbach ucieczek na Zachód zginęło wiele osób. Szacunkowa liczba ofiar waha się między 136 a 239.
Kluczową rolę w faktycznym upadku muru odegrał rzecznik Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED) Guenter Schabowski. Podczas transmitowanej na żywo konferencji prasowej 9 listopada 1989 roku oświadczył on, że władze NRD złagodziły przepisy dotyczące podróży, pozwalając każdemu obywatelowi wyjechać z kraju.
Dopytywany przez dziennikarzy o termin wejścia nowych przepisów w życie, odpowiedział: "Według mojej wiedzy - natychmiast, niezwłocznie". Jak później się okazało, pomyłka NRD-owskiego dygnitarza wywołała efekt domina.
Jego słowa zostały zinterpretowane jako ogłoszenie decyzji o natychmiastowym, bezwarunkowym otwarciu wszystkich granic. Mieszkańcy obu części podzielonego miasta zaczęli masowo gromadzić się w nocy przy przejściach granicznych. Po krótkiej wojnie nerwów, która rozegrała się przy placówce pograniczników na Bornholmer Strasse, pierwszy szlaban poszedł w górę. Wkrótce potem - wszystkie pozostałe.
Uroczystości upamiętniające upadek muru będą trwały w tym roku od 4 do 10 listopada.