Według źródeł agencji dpa bawarski polityk występując na zarządzie CSU w Monachium dał kanclerz czas do końca czerwca, by ta znalazła rozwiązanie kwestii migracji na poziomie UE. Zapowiedział, że będzie działał "krok po kroku" w swoim planie dotyczącym migracji oraz zaznaczył, że zostanie on wykonany, jeżeli nie dojdzie do porozumienia w ramach UE.
Bawarski polityk groził wcześniej pominięciem Merkel w kwestii zaostrzenia przepisów polityki migracyjnej. Ostrzegał również, że może rozkazać straży granicznej, by ta zaczęła odrzucać wszystkie osoby ubiegające się o azyl, które zarejestrowały się w innych państwach UE. Jego słowa portal dpa ocenia jako "wycofanie się z ultimatum".
Spór między CDU i CSU o jednostronne zaostrzenie przez Niemcy prawa azylowego zdaniem licznych ekspertów i polityków grozi rozpadem koalicji rządzącej, w skład której wchodzi także Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD). To pierwszy poważny kryzys w utworzonym zaledwie trzy miesiące temu rządzie. Bez CSU pozostali koalicjanci - CDU i SPD - straciłyby większość w Bundestagu.
Merkel chce w ciągu najbliższych dwóch tygodni spróbować zawrzeć dwustronne porozumienia migracyjne z innymi krajami unijnymi oraz osiągnąć postęp w sprawie polityki migracyjnej na najbliższym szczycie UE 28-29 czerwca.
Jednak CSU, którą w październiku czekają wybory do regionalnego parlamentu Bawarii, domagają się działania już teraz. Bawarscy chadecy twierdzą, że jeśli do dziś Merkel nie uda się wypracować kompromisu, Seehofer otwarcie się jej przeciwstawi i jednostronnie wprowadzi w życie swoje plany. Byłby to - jak wskazuje Reuters - afront wobec Merkel i poważny cios dla jej autorytetu po ponad 12 latach kierowania rządem Niemiec.