Prezydent Rosji Władimir Putin spotkał się w czwartek z grupą roboczą, która zajmie się proponowanymi przez niego poprawkami do konstytucji kraju. Putin przekonywał, że modyfikacje te "nie dotyczą fundamentalnych podstaw" ustawy zasadniczej.
Poprawki, które wczoraj zaproponowano, nie dotyczą fundamentalnych podstaw konstytucji. Ich sens polega na zapewnieniu dalszego rozwoju Rosji jako socjalnego państwa prawa i zwiększeniu efektywności działalności instytucji
- powiedział rosyjski prezydent.
Poprawki przewidują m.in. nowy tryb wyłaniania rządu - premiera i ministrów; szef rządu ma być zatwierdzany przez niższą izbę parlamentu, Dumę Państwową. Putin tłumaczył w czwartek, że w ten sposób "wzmacnia się znaczenie parlamentu i współpraca parlamentu z rządem".
Nominowany jest premier i prezydent nie ma prawa odrzucić tej kandydatury. Następnie premier idzie ze swoimi propozycjami nie do prezydenta, a do parlamentu; i parlament ostatecznie zatwierdza wicepremiera i ministrów. Prezydent w tym wypadku nie ma prawa ich odrzucić
- tłumaczył Putin.
Jednocześnie podkreślił, że Rosja powinna pozostawać republiką prezydencką i szef państwa "powinien zachować poważne kompetencje związane z ewentualnym odsunięciem ze stanowiska tych, którzy naruszają prawo, którzy nierzetelnie wykonują swoje obowiązki służbowe", czyli możliwość zdymisjonowania członków rządu. Jest to niezbędne, aby - jak mówił Putin - Rosja nie stała się w pełni republiką parlamentarną, ponieważ taki ustrój byłby dla niej "poważną próbą", która "nie wiadomo, czym by się zakończyła".
Gospodarz Kremla mówił także o propozycji zapisania w konstytucji Rosji normy o Radzie Państwowej. Zgodnie z tą propozycją Rada, obecnie organ konsultacyjny, w którego skład wchodzą m.in. gubernatorzy regionów, stałaby się organem konstytucyjnym. Putin nie podał w czwartek szczegółów tej propozycji. Zastrzegł jedynie, że należy przy tym uniknąć stworzenia "drugiej izby regionów". Obecnie z przedstawicieli regionów Rosji składa się wyższa izba parlamentu, Rady Federacji.
Putin powiedział też, że w sprawie zaproponowanych przez niego poprawek "decydujące słowo należy do obywateli Rosji".
W skład grupy roboczej ds. zmiany konstytucji wchodzi 75 osób: przedstawiciele obu izb parlamentu Rosji, innych organów władzy, w tym władz regionalnych, działacze rozmaitych organizacji społecznych oraz przedstawiciele świata kultury. Politolog Konstantin Gaaze napisał na swoim Facebooku, że tylko 11 osób to specjaliści z zakresu nauk prawnych.
Obserwatorzy nie są zgodni, jakie znaczenie będą mieć zaproponowane przez Putina zmiany w procedurze wyłaniania rządu. Ekspertka Jelena Łukjanowa w komentarzu dla BBC oceniła, że poprawka mówiąca o "zatwierdzaniu" premiera przez Dumę, a nie jak dotąd - wyrażania zgody na kandydaturę - jest jedynie "grą słów". Według politologa Abbasa Gałlamowa z propozycji Putina wynika, że Duma nie będzie miała prawa do samodzielnego proponowania kandydatury premiera.
Proponując zmiany w konstytucji, Putin mówił w środę o "narodowym głosowaniu" w ich sprawie. Nie brak opinii, że nie będzie to referendum, które - jak się zauważa - wymaga 50-procentowej frekwencji do uznania jego wyników, a inna procedura.
Agencja TASS podała w czwartek, powołując się na źródło w Radzie Federacji, że "ogólnorosyjskie dobrowolne głosowanie" w sprawie poprawek do konstytucji odbędzie się przed 1 maja 2020 roku. Będzie to "głosowanie w sprawie projektów ustaw, które będą dotyczyć wniesienia poprawek do konstytucji" - powiedziało to źródło. Dziennik "Kommiersant" podał, powołując się na źródło w administracji prezydenta, że możliwe jest przeprowadzenie ogólnokrajowego sondażu.