Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Protesty w Gruzji wpłyną na region? „Zależy nam, by oderwali się od dziedzictwa sowieckiego”

Bardzo nam zależy na tym, aby Gruzini oderwali się od dziedzictwa sowieckiego i rosyjskiego. Aby nie wisiała nad nimi sowiecka i rosyjska przeszłość imperialna. (…) Ale poza satysfakcją moralną wydarzenia w Gruzji i ich wynik nie zmieniają realiów Ukrainy - komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl wydarzenia w Gruzji i ich wpływ na region ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego, pracujący wcześniej w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, Iwan Stupak.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
arch. - https://www.facebook.com/zourabichvilisalome/

WERSJA UKRAIŃSKA / Українська версія

Jak wydarzenia w Gruzji mogą wpłynąć na sytuację militarną i bezpieczeństwo w Ukrainie?

Wszyscy bardzo przeżywamy i cieszymy się z powodu Gruzji. Cieszymy się, że Rosjanie tam „pogrążają się”, nie idzie im tak łatwo ze ściskaniem Gruzji w swoich „ramionach”. Bardzo nam zależy na tym, aby Gruzini oderwali się od dziedzictwa sowieckiego i rosyjskiego.

Aby nie wisiała nad nimi sowiecka i rosyjska przeszłość imperialna. Chcemy, aby Gruzji zwrócono zaanektowane regiony. To dla nas byłoby bardzo miłe.

Ale tak naprawdę poza satysfakcją moralną te wydarzenia w Gruzji i ich wynik nie wnoszą do realiów Ukrainy absolutnie nic.

Nawet jeśli wyobrazimy sobie opcję, w której Federacja Rosyjska odwołałaby wszystkich swoich agentów wpływu i pozostawiła Gruzję w spokoju, nie oznacza to, że Gruzini podzielą się bronią z Ukrainą lub pójdą masowo walczyć po stronie Ukrainy przeciwko Rosji.

W 2004 r. ówczesny prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zdecydowanie poparł pierwszy ukraiński Majdan. Później, w 2008 r., prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, wraz m.in. z liderem Polski – Lechem Kaczyńskim, wsparł Saakaszwilego w wojnie z Rosją. Czy naprawdę ani Ukraina, ani Gruzja nie będą się teraz wspierać?

Jedyny korzystny dla Ukrainy, ale bardzo cyniczny wariant (niech mi wybaczą nasi gruzińscy przyjaciele), byłby w sytuacji, gdyby warunki w Gruzji pogorszyły się i Rosja przez to zaczęłaby trzymać się Gruzji martwym uściskiem, aż do wprowadzenia własnych sił zbrojnych, by bronić reżimu Bidziny Iwaniszwilego. Tylko taki wariant dałby złapać oddech Ukrainie.

To nie zmieniłoby od razu i radykalnie sytuacji na froncie. Jednak w dłuższej perspektywie zmieniłoby uwagę Rosji z Ukrainy na Gruzję i mogło pomóc w poprawie sytuacji na froncie. 

Rozmawiał - Wołodymyr Buha

Tłumaczyła i redagowała - Olga Alehno

 



Źródło: Niezalezna.pl

Wołodymyr Buha