Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Prawnicy nie zostawiają na Rosji suchej nitki. „Federacja Rosyjska łamie konwencję genewską”

Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy po ostrzelaniu w niedzielę trzech okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej. – Wywożąc ukraińskich marynarzy do Moskwy, Rosja łamie konwencję genewską. Rosyjskie władze szydzą z własnego ustawodawstwa i prawa międzynarodowego - powiedział Mamed Mambetow, adwokat jednego z zatrzymanych przez Rosjan marynarzy.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
eng.mil.ru

Adwokaci marynarzy ukraińskiej marynarki wojennej, zatrzymanych w niedzielę przez Rosję w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, przez ponad dobę nie byli w stanie ustalić, gdzie są ich klienci.

Ludmiła Dubina, rzeczniczka praw człowieka z rosyjskiej administracji anektowanego Krymu, potwierdziła w piątek rano, że ukraińscy marynarze zostali przewiezieni do moskiewskiego aresztu śledczego Lefortowo.

Wywożąc marynarzy w tajemnicy, rosyjskie władze szydzą nawet z własnego prawa. Przez ponad dobę nie wiedzieliśmy, gdzie są nasi klienci. To znaczy, że nie mogliśmy powiedzieć przerażonym rodzicom, gdzie są ich dzieci. Dziś złożyłem wniosek z żądaniem informacji o miejscu przetrzymywania mojego klienta

- powiedział Mamed Mambetow.

- W czwartek chciałem odwiedzić go w symferopolskim areszcie. Jednak naczelnik aresztu powiedział, że to niemożliwe, bo trwają właśnie czynności śledcze i mogę mieć widzenie dopiero w piątek rano. Gdy wyszedłem z budynku, przeczytałem w mediach społecznościowych, że marynarzy wywieziono już z Symferopola - wyjaśnił krymski adwokat.

Skontaktowałem się kolejny raz z naczelnikiem aresztu, pytając, czy to prawda, że marynarzy nie ma już na terytorium anektowanego Półwyspu Krymskiego. Usłyszałem, że nie może mi udzielić żadnej informacji - powiedział w rozmowie z PAP Mambetow, podkreślając, że jest oburzony całą sytuacją.

Marynarzy znajdujących się w Lefortowie odwiedziła dziennikarka niezależnej rosyjskiej telewizji Dożd Kogerszyn Sagijewa, która należy także do komisji społecznej wizytującej więzienia w Moskwie. Sagijewa przekazała, że w Lefortowie powiedziano jej, iż trzech poszkodowanych marynarzy jest w szpitalu aresztu śledczego Matrosskaja Tiszyna.

Alina Pawluk, ukraińska ekspertka ds. praw człowieka i prawniczka Ukraińskiej Grupy Doradztwa Prawnego, wyjaśnia, że ukraińscy wojskowi w ogóle nie powinni być przez Rosję sądzeni, ale zwróceni Ukrainie w toku wymiany jeńców.

Według międzynarodowego prawa humanitarnego - zwanego prawem wojny - jeńców wojennych nie można sądzić podczas trwania konfliktu zbrojnego. Proces przeprowadzony przez jedną z walczących stron nie może być przecież obiektywny

- podkreśliła Pawluk.

Alina Pawluk wyjaśniła również, że odpowiednim do sądzenia jeńców jest tylko sąd wojskowy i że ukraińscy żołnierze powinni być trzymani oddzielnie od przestępców.
- Nie można ich trzymać w zwykłych aresztach i więzieniach, bo nie popełnili wykroczeń kryminalnych. Rosja powinna utworzyć specjalny obóz dla ukraińskich wojskowych - uważa Alina Pawluk.

Ekspertka zwróciła również uwagę, że w moskiewskim areszcie śledczym ukraińscy marynarze są przetrzymywani w izolatkach. Jej zdaniem, nadużyciem jest też zmuszanie ukraińskich żołnierzy do przebrania się w stroje więzienne. Jeńcy wojenni mają prawo zachować swoje mundury.

Ponadto zgodnie z konwencją genewską z 1949 roku, rannym żołnierzom powinna być natychmiast udzielona pomoc lekarska, zaś ich bliskim podana informacja o zdrowiu zatrzymanych. Rannych jeńców nie można poddawać również żadnej formie sądu ani prowadzić w stosunku do nich postępowań karnych.

Alina Pawluk przypomniała, że posiedzenie sądu w sprawie trzech rannych marynarzy - Andrija Ejdera, Andrija Artemenka i Wasyla Soroki - odbyło się w szpitalu w Kerczu. Do marynarzy nie dopuszczono adwokatów, mimo że władza rosyjska wiedziała o istnieniu prawników uzgodnionych z krewnymi.

W takich warunkach ci jeńcy nie mają szans obrony. Posiedzenie sądu przeciwko jeńcom wojennym w szpitalu to łamanie nie tylko konwencji genewskiej, ale i praw człowieka. Mamy nadzieję, że międzynarodowa opinia publiczna na to zareaguje

- zaznaczyła Pawluk.

Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy po ostrzelaniu w niedzielę trzech okrętów marynarki wojennej Ukrainy w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, która łączy Morze Czarne z Azowskim. Ukraińskie jednostki zostały przejęte, a marynarze decyzją sądu umieszczeni w areszcie.

Całą załogę Rosja uznaje za podejrzanych o popełnienie przestępstwa polegającego na nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej. Artykuł rosyjskiego kodeksu karnego, na który powołuje się sąd, mówi o "nielegalnym przekroczeniu granicy, dokonanym przez grupę osób działających w zmowie czy (przez) grupę zorganizowaną albo też z użyciem przemocy czy groźbą jej użycia". Grozi za to kara do sześciu lat więzienia.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#atak #Moskwa #Konwencja Genewska #prawnik #sąd #areszt #zatrzymanie #Ukraina #Rosja

redakcja