USA nie proszą Białorusi o wybór między Wschodem a Zachodem, są gotowe dostarczać ropę Białorusi, ale na razie nie planują całkowitego zniesienia sankcji wobec niej - mówił dziś w Miński sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Amerykański polityk spotkał się m.in. z prezydentem i szefem MSZ Białorusi.
Rozumiemy, że jesteście sąsiadami i że łączy was długa historia z Rosją, ale nie mówimy o wyborze między nami i nimi - mówimy o stosunkach dyplomatycznych
- oświadczył Pompeo w sobotę przed rozpoczęciem rozmów z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Dodał, że wkrótce zostanie nominowany ambasador USA w Mińsku.
Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że Stanom Zjednoczonym zależy na tym, by na Białorusi były przestrzegane prawa człowieka i prawa obywatelskie. "Jesteśmy zaniepokojeni tą sprawą i będziemy działać na rzecz zmian, by prawa człowieka były respektowane" - powiedział sekretarz stanu USA.
Łukaszenka zapewnił, rozpoczynając spotkanie z Pompeo, że Białoruś "jest gotowa działać na rzecz stabilności i pokoju w regionie", a on sam jest gotów „rozmawiać na wszystkie tematy” dotyczące relacji Białorusi z USA.
Podczas konferencji prasowej w białoruskim MSZ Pompeo oznajmił, że USA są gotowe dostarczać Białorusi 100 proc. potrzebnej ropy.
„Nasi producenci są gotowi do zapewnienia wam 100 proc. potrzebnego surowca po konkurencyjnych cenach. Jesteśmy największym producentem surowców energetycznych na świecie i jedyne, co trzeba zrobić, to zwrócić się do nas w tej sprawie” – powiedział Pompeo.