Kontrowersyjny plan wywołał wprawdzie falę krytyki, a lokalne władze zapowiedziały podjęcie działań w tej bulwersującej sprawie, pozostaje jednak pytanie: jak to możliwe, żeby w kraju odpowiedzialnym za dziesiątki milionów ofiar drugiej wojny światowej ktoś wpadł na taki pomysł?
Rzeczniczka rady miasta Mühlhausen (Turyngia - red.) poinformowała, że organ ten zatwierdził już plan zagospodarowania przestrzennego, uwzględniający ten szaleńczy projekt.
"Szczegółowy plan zabudowy nie został jednak jeszcze uchwalony. Na terenie, na którym w czasie II wojny światowej znajdowała się filia obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, oprócz muzeum kiełbasy powstać ma miejsce pamięci"
- informuje dw.com
Projekt budowy muzeum kiełbasy na terenie byłego obozu koncentracyjnego spotkał się z licznymi głosami krytyki.
Burmistrz Mühlhausen Johannes Bruns zadeklarował mediacje z przedstawicielami gminy żydowskiej, a także z dyrekcją muzeum Buchenwald i Mitellbau-Dora.
Jak się okazuje, działka, na której znajdował się podczas drugiej wojny światowej obóz koncentracyjny jest własnością prywatną od 2008 roku, a wcześniej należała do skarbu państwa.
W latach 1944-1945 w filii obozu koncentracyjnego Buchenwald więziono około 700 kobiet z Węgier i Polski, które wykorzystywano do niewolniczej pracy na rzecz niemieckiego państwa.