Pomimo tego, że niemieccy eksperci są świadomi, że Ukraina czyni postępy dzięki broni z Zachodu, rząd RFN wciąż nie dostarcza jej kluczowego sprzętu. Głos w sprawie wsparcia dla walczącego narodu zabrał też przewodniczący Związku Żołnierzy Niemieckich (Bundeswehrverband). Andre Wuestner stwierdził, że "rozumie pragnienie ciężkiej broni", jednak jest przeciwny "kanibalizacji" niemieckiej armii.
"Aż za dobrze rozumiemy pragnienie Ukrainy dotyczące ciężkiej broni. Możemy sobie wyobrazić np. oddanie bojowych wozów piechoty z zapasów przemysłu" - powiedział Wuestner, którego w sobotę cytuje niemiecka agencja DPA.
"To, co jednak z naszego punktu widzenia jako stowarzyszenia zawodowego nie jest możliwe, to przekazanie broni i amunicji Bundeswehry. Każda pojedyncza dostawa prowadzi do osłabienia Bundeswehry"
- oświadczył Wuestner, który przewodzi zrzeszeniem mającym 200 tys. członków i dodał: "wielu w Bundeswehrze obawia się, że ta polityka dalszej kanibalizacji naszych wojsk będzie miała negatywne skutki".
Wuestner zażądał wstrzymania dalszego transferu z zapasów Bundeswehry i natychmiastowego zamówienia uzupełnień na miejsce dotychczas przekazanych systemów.
Ukraina nalega na dalsze dostawy broni z Niemiec, w tym czołgów bojowych. Dotychczas kanclerz Olaf Scholz (SPD) odrzucał jednak takie rozwiązanie. Także koalicjanci, Zieloni i FDP, wywierają na SPD presję w tej sprawie - przypomina DPA.
Ekspertka FDP ds. obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann w wywiadzie opublikowanym w sobotę w gazecie "Mannheimer Morgen" powiedziała: "To, co Ukraina osiągnęła do tej pory w aspekcie strategiczno-wojskowym, były możliwe tylko dlatego, że została zaopatrzona w odpowiednią broń z Zachodu."
Według ekspertki teraz konieczne jest dostarczenie dalszego uzbrojenia m.in. bojowych wozów piechoty typu Marder, "który armia ukraińska mogłaby wykorzystać do przemieszczania się i dokładnego atakowania rosyjskich pozycji".
Na wzmiankę, że kanclerz najwyraźniej widzi sprawy inaczej, Strack-Zimmermann odpowiedziała: "Co nas wszystkich zastanawia".
W czwartek niemiecka minister obrony Christine Lambrecht (SPD) poinformowała, że Niemcy dostarczą Ukrainie kolejne dwie wyrzutnie rakietowe Mars, 50 pojazdów opancerzonych Dingo i 200 pocisków do wyrzutni rakietowych.
Lambrecht nie zapowiedziała dostarczenia czołgów bojowych.