Niemcy mają coraz to nowe pomysły na złagodzenie społecznych skutków szaleńczej polityki migracyjnej kanclerz Merkel. Wydaje się, że każdy kolejny pomysł jest bardziej absurdalny od poprzedniego. Mimo, że dane o przestępczości imigrantów są coraz bardziej zatrważające, a przybysze "zapadają się pod ziemię", w maju tego roku bawarski minister spraw wewnętrznych chciał... przyjmować azylantów w szeregi Policji. Obecnie pojawił się równie niedorzeczny projekt, który zakłada dobrowolną, lub przymusową pracę uchodźców na rzecz społeczeństwa, a także przyjmowanie ich do... niemieckiej armii.
Gdyby uchodźcy dobrowolnie lub obowiązkowo przepracowali rok na rzecz niemieckiego społeczeństwa, posłużyłoby to ich integracji w naszym państwie i społeczeństwie
- powiedziała sekretarz generalna CDU Annegret Kramp-Karrenbauer w wywiadzie dla grupy medialnej Funke.
Jej zdaniem takie rozwiązanie "zwiększyłoby akceptację ludności wobec uchodźców żyjących wśród nas" - informuje dw.com.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W Niemczech "znikają" imigranci! Nie wiadomo, co się z nimi dzieje
Projekt, który narodził się w szeregach CDU zakłada również objęcie uchodźców powszechną roczną służbą wojskową
Wielu członków CDU opowiada się za zmodyfikowaniem dotychczasowej formy ochotniczej służby wojskowej oraz tzw. "roku socjalnego", czyli dobrowolnej rocznej pracy w sektorze socjalnym i za objęciem nią także młodych uchodźców i migrantów obojga płci ubiegających się o azyl w Niemczech
- czytamy na dw.com.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy oszaleli. Chcą przyjmować do policji imigrantów bez niemieckich paszportów!
Kramp-Karrenbauer dodała, że taka służba powinna mieć charakter obowiązkowy, ale dostrzega pewną niezręczność, ponieważ takie rozwiązanie wielu ludziom może kojarzyć się ze Służbą Pracy Rzeszy.
Politycy CDU rozważają cztery modele służby wojskowej dla uchodźców i Karrenbauer zapowiedziała, że jeden z nich będzie elementem programu partii w następnych wyborach.