Pomysł Wattsa zyskał poparcie German Marshall Fund w ramach ponadpartyjnej inicjatywy tej fundacji nazwanej Alliance for Securing Democracy.
Nazwa nowego portalu – „Hamilton 68” – jest ukłonem w stronę jednego z ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych Aleksandra Hamiltona, pierwszego ministra skarbu USA, twórcy amerykańskiego banku centralnego. W cyklu esejów dotyczących Konstytucji Stanów Zjednoczonych pt. „Federalista”, a właściwie w eseju nr 68 z tej serii, Hamilton ostrzegał przed „mieszaniem się obcych potęg w amerykańskie wybory”.
Dzisiaj mamy do czynienia z obcą ingerencją (w wybory) na skalę, jakiej Hamilton nie był w stanie sobie wyobrazić
– stwierdzili twórcy portalu.
Watts i jego współpracownicy zamierzają obserwować na Twitterze, w czasie rzeczywistym bądź prawie rzeczywistym, około sześciuset kont, które zdaniem ekspertów są powiązane z kremlowską machiną propagandową. Pozwoli to na pokazanie kampanii propagandowych prowadzonych obecnie na Twitterze przez władze Rosji i kremlowskie „trolle”.
Zespół Wattsa to głównie eksperci w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, w tym wolontariusze z organizacji informatyków i naukowców.
Twórcy „Hamiltona 68” zapowiadają zbieranie w czasie rzeczywistym danych o kampaniach rosyjskiej „fabryki fałszywych wiadomości” zmierzających do „rozbicia Unii Europejskiej, osłabienia NATO i instytucji demokratycznych w szczególności w Stanach Zjednoczonych i, szerzej, na Zachodzie” – głosi informacja zamieszczona na stronach portalu.