Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rosja uzna niepodległość Donbasu. Putin grozi Ukrainie: Robię to, żeby...

"Uważamy, że trzeba uznać niepodległość donieckiej i ługańskiej republik ludowych a także ratyfikować umowy o przyjaźni i współpracy z nimi. Te dokumenty będą podpisane w najbliższym czasie" - oznajmił w orędziu do narodu prezydent Rosji Władimir Putin. - Od Kijowa oczekujemy zaprzestania używania siły, inaczej odpowiedzialność za użycie siły będzie spoczywać na Kijowie - dodał.

Odnosząc się do Donbasu i swojej decyzji w tej sprawie Putin oznajmił:

Reklama

Jeżeli mówimy o Donbasie, to władza w Kijowie nie chce wypełniać postanowień z porozumienia mińskiego. Chce zorganizować w Donbasie blitzkreig. Codziennie ostrzeliwuje się Donbas, wykorzystuje się drony. Giną niewinni ludzie, starcy, dzieci, kobiety - to się nigdy nie kończy. A cywilizowany świat, tak nazwali się nasi koledzy z zachodu, milczy. Jakby nic się nie działo, a przecież to ludobójstwo. Zagrożone są 4 miliony ludzi. Wszystko dlatego, że zachód wspierał antyrządowy przewrót na Ukrainie w 2014 roku.

- mówił Władimir Putin.


 
"Rosja zrobiła wszystko, żeby zachować pokój. Przyjęto porozumienia mińskie, Rosja zgodziła się na ich wypełnianie. Mimo to, agresywny nacjonalistyczny reżim kontynuuje swoje działanie. Reżim, który doszedł do władzy w wyniku bezprawnej rewolucji w 2014 roku" - kontynuował prezydent Rosji.

- Oni uważają, że kwestie Donbasu uda się rozwiązać tylko siłą. Uważamy, że trzeba uznać niepodległość donieckiej i ługańskiej republik ludowych a także ratyfikować umowy o przyjaźni i współpracy z nimi. Te dokumenty będą podpisane w najbliższym czasie. Od Kijowa oczekujemy zaprzestania używania siły, inaczej odpowiedzialność za użycie siły będzie spoczywać na Kijowie. Robię to, żeby wesprzeć wszystkich patriotów Rosji

- zakończył. 

Reklama