Rosyjskie propagandowe media oraz powiązane z nimi kanały w serwisie społecznościowym Telegram poinformowały o śmierci Giennadija Dubowoja. W 2014 r. dołączył on do prorosyjskich terrorystów w Donbasie, po czym relacjonował konflikt zbrojny i walczył po stronie tzw. separatystów. Jak wynika z dostępnych informacji, Dubowoj został dwukrotnie potrącony samochodem przez stojącego na czele pułku dowodzenia tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Wiaczesława Snitkina.
Do zdarzenia miało dojść w centrum okupowanego przez prorosyjskich żołnierzy i najemników Doniecka. Giennadij Dubowoj został potrącony przez samochód w momencie wychodzenia z kwiaciarni. Jak wynika z dostępnych informacji, samochód dwukrotnie przejechał po mężczyźnie.
Na rosyjskojęzycznych portalach pojawiła się informacja, że za kierownicą pojazdu siedział niejaki Wiaczesław Snitkin, stojący na czele pułku dowodzenia samozwańczej, tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
Giennadij Dubowoj urodził się w obwodzie dniepropietrowskim na Ukrainie. W 2014 roku dołączył do prorosyjskich terrorystów w Donbasie, po czym relacjonował konflikt zbrojny i walczył po stronie tzw. separatystów. Był też członkiem oddziału dowódcy DRL Arsena "Motoroli" Pawłowa – zbrodniarza, który w brutalny sposób mordował ukraińskich jeńców i został zabity w 2016 r. Dubowoj napisał też książkę "Rycerze Noworosji. Kroniki korespondenta legendarnego Motoroli".
W ostatnim czasie Dubowoj relacjonował przebieg rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Sam brał też udział w walkach po stronie najeźdźców Putina.
Wyjaśnieniem śmierci prorosyjskiego najemnika i propagandysty zajmie się samozwańcza, doniecka wojskowa komisja śledcza. W rosyjskim serwisie społecznościowym Telegram zaczęła pojawiać się teza, jakoby nie był to nieszczęśliwy wypadek, lecz zaplanowana akcja.