10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Gen. Milley: Po szkoleniach u partnerów w NATO wzrosła zdolność bojowa Ukraińców

Stany Zjednoczone wraz z partnerami NATO wyszkoliły i wyposażyły dziewięć brygad ukraińskiego wojska, które jest w stanie zarówno atakować, jak i się bronić - stwierdził w wywiadzie z "Foreign Affairs" najwyższy rangą dowódca wojskowy USA gen. Mark Milley. Pytany o możliwy koniec konfliktu ocenił, że w końcu racjonalni ludzie w Rosji dojdą do wniosku, że koszty wojny przewyższają korzyści i zasiądą do negocjacji.

Potencjał ukraińskiej armii rośnie
Potencjał ukraińskiej armii rośnie
Facebook/Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

"Myślę, że prawdopodobieństwo, by któraś ze stron osiągnęła swoje polityczne cele - wojna to polityka prowadzona tylko za pomocą środków wojskowych - myślę, że to będzie bardzo trudne. Szczerze mówiąc, nie sądzę, że prawdopodobieństwo tego jest wysokie w tym roku" - powiedział przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów w rozmowie z pismem, pytany o to, jak może zakończyć się wojna na Ukrainie.

Jak dodał, Rosjanie ponieśli ogromne straty zarówno ekonomiczne, jak i wojskowe - podał szacunki 200-250 tys. zabitych i rannych żołnierzy - i prędzej czy później będą skłonni do negocjacji.

"Myślę, że racjonalni ludzie, w ramach rosyjskiego procesu decyzyjnego, dojdą do wniosku - myślę że albo w trakcie miesięcy, roku, albo dwóch - że koszty przewyższają korzyści i że przyjdzie czas, by coś zrobić, z punktu widzenia negocjacji"

– powiedział generał.

Pytany o spodziewaną ukraińską kontrofensywę, Milley stwierdził, że nie wie, czy Kijów zdecyduje się na działania ofensywne, ale niezależnie od tego, USA wraz z państwami NATO wyszkoliła i wyposażyła dziewięć brygad, które są w stanie zarówno atakować, jak i się bronić.

"Powiedziałbym, że Ukraińcy mają w tej chwili zdolności do ataku, (...) i mają też zdolności do obrony, znacznie zwiększone w porównaniu do tego, gdzie byli rok temu, jeśli chodzi o konwencjonalne operacje" - ocenił dowódca.

Oceniając zbliżanie się Rosji i Chin, wojskowy stwierdził, że choć nie jest to jeszcze sojusz wojskowy, to USA muszą zrobić wszystko, co w swojej mocy, bo nie dopuścić do takiego sojuszu. Odnosząc się do perspektywy chińskiej inwazji na Tajwan, ocenił, że będzie to trudna operacja, trudniejsza nawet od lądowania wojsk Aliantów w Normandii w 1944 r.

"Żeby dokonać tego z sukcesem - nawet przeciwko tajwańskiemu wojsku, które, owszem, nie jest Wehrmachtem - gdzie teren jest znacznie trudniejszy, dużo bardziej skomplikowany niż w Normandii, to bardzo ciężkie zadanie i myślę, że Chińczycy o tym wiedzą"

– stwierdził Milley. Dodał też, że USA muszą zrobić wszystko, co tylko możliwe, by uniknąć wojny między mocarstwami.

"To, co musimy zrobić, to zapewnić, by wojsko Stanów Zjednoczonych było nie tylko trochę lepsze, ale dużo lepsze, przytłaczająco lepsze od chińskiego wojska - by zapewnić, że oni o tym wiedzą i że mamy wolę, by go użyć w razie kryzysu" - ocenił.

"Pierwszy żołnierz" Ameryki wyraził też przekonanie, że fundamentalnie zmienia się charakter wojny, która za sprawą technologii pozwalających na precyzyjne rażenie i bardzo dokładny przegląd sytuacji będzie "niezwykle bardziej zabójcza" niż w przeszłości i będzie toczona głównie w najludniejszych miastach. Przekonywał przy tym, że amerykańskie wojsko musi przejść głębokie zmiany.

"Około jedną trzecią tej siły musimy fundamentalnie zmienić, by w dalszym ciągu móc prześcigać wszystko, co Rosja lub Chiny będą w stanie rzucić w naszym kierunku" - skonkludował.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#wojna #Ukraina #Rosja #Chiny #Tajwan #USA